Wielu osobom Płock kojarzy się przede wszystkim z piłką nożną i ręczną. Jednak, na niższych ligowych szczeblach grają m.in siatkarki z MUKS Volley – PWSZ Płock. O rozgrywkach seniorek i juniorek oraz celach na ten sezon, porozmawialiśmy z założycielem klubu i jednocześnie trenerem, Jerzym Chęcińskim.
O trenerze Chęcińskim można śmiało powiedzieć, że to pasjonat siatkówki. Jego przygoda z tą dyscypliną, rozpoczęła się w 1979 roku, kiedy to trafił do Wisły Płock. Występował w niej do 1987 roku, gdy przeniósł się do KS Baildon Katowice, co związane było z podjęciem studiów na katowickim AWF. Warto podkreślić, że drużyna ta występowała w ówczesnej drugiej lidze, dzisiejszym odpowiedniku pierwszej ligi i plasowała się zazwyczaj w pierwszej trójce. Ze względy na problemy ze zdrowiem, w 1988 trafia do AZS AWF Katowice – 3 liga, i gra w tej drużynie aż do ukończenia studiów (1992 rok).
W tym samym roku trener podejmuje pracę jako nauczyciel wychowania fizycznego w III Liceum Ogólnokształcącym w Płocku, zresztą uczy w nim do dziś. W 1994 roku podjął wraz z Bogdanem Lemanowiczem (dziś m.in międzynarodowy sędzia piłki ręcznej) próbę reaktywacji męskiej siatkówki w Płocku. Udało im się namówić również Zbigniewa Wiśniewskiego (tak tak, ojca Adama – dzisiejszego prezesa SPR Wisły Płock) i tak powstał INS – BUD Płock, który rozpoczął rozgrywki w trzeciej lidze, grupa B. Awans przyszedł już rok później i trzeba tu podkreślić, że w trzecioligowej grupie A, INS – BUD toczył boje m.in z dzisiejszym potentatem siatkarskim, jakim niewątpliwie jest Skra Bełchatów.
W 1996 roku płocki klub podjął walkę o drugą ligę, organizując turniej półfinałowy. Wśród drużyn znajdują się tacy mocarze jak: Wawel Kraków, AZS AWF Biała Podlaska i MDK Warszawa. Ten ostatni miał w składzie Pawła Zagumnego i Pawła Papke. Turniej zakończył się trzecim miejscem, co oznaczało brak awansu i koniec męskiej siatkówki w Płocku.
Przez następne 10 lat, Jerzy Chęciński skupił się praktycznie na pracy z młodzieżą w szkole. Odniósł liczne sukcesy z reprezentacjami męskimi i żeńskim na poziomie liceum. W 2006 roku wpada jednak na pomysł, żeby stworzyć klub siatkarski w Płocku. Wybór pada na kobiety i tak powstaje MUKS Volley Płock, a od 2017 roku w nazwie pojawia się PWSZ. To efekt współpracy, na mocy której klub korzysta z obiektów uczelnianych, gdzie może trenować. MUKS działa głównie dzięki miejskim dotacjom, wspiera go również kilka firm. Jak podkreśla jednak trener – każdy sponsor jest mile widziany.
Seniorki płockiego klubu w obecnym sezonie radzą sobie naprawdę dobrze. Na chwilę obecną, są na drugim miejscu w tabeli. MUKS doznał, póki co, tylko jednej porażki – z obecnym liderem NIKE Ostrołęka. 14 stycznia rozpoczęła się runda rewanżowa. Płockie siatkarki bez problemu wygrały ze Spartą Grodzisk Mazowiecki 3:0, a już dziś – 8 lutego – zagrają na wyjeździe z SPS Konstancin – Jeziorna. 17 lutego miał odbyć się mecz z liderem z Ostrołęki, ale został przełożony, ze względu na ćwierćfinały MP juniorek.
Celem seniorskiej sekcji MUKS Volley – PWSZ Płock jest oczywiście awans. Rozgrywki ligowe potrwają do 7 kwietnia. Dwie najlepsze drużyny awansują do jednego z szesnastu turniejów, z których z kolei również dwie drużyny uzyskają możliwość gry o upragniony awans. Bardzo możliwe, że w przypadku promocji przez MUKS, zorganizuje on turniej półfinałowy na własnym boisku. Prawdopodobny termin to koniec kwietnia. Turniej finałowy zaplanowany jest na maj i wtedy okaże się czy cel, jakim jest awans zostanie zrealizowany.
Oprócz seniorek, płocki klub reprezentują również juniorki. Od ośmiu lat występują w I lidze mazowieckiej, najwyższym poziomie rozgrywek w tej kategorii. Po dwóch rundach zasadniczych, MUKS znalazł się na trzecim miejscu w tabeli, ulegając tylko trzykrotnym mistrzyniom Polski z LTS Legionovii Legionowo i ESPES Sparcie Warszawa. Te dwie drużyny uzyskały bezpośredni awans do 1/4 finałów MP. Płocczanki o awans zagrały z MOS Wola Warszawa. W pierwszym meczu górą były warszawianki – 2:3, w rewanżu to MUKS wygrał 3:2 i o wszystkim decydował złoty set. Niestety został przegrany, ale podopieczne Jerzego Chęcińskiego i tak zagrają w 1/4.
Powód? Jedną z par tworzyły drugie drużyny LTS Legionovii Legionowo i MOS Woli Warszawa, a przepis jasno mówi, że nie mogą awansować dwie drużyny z tego samego klubu. W wyniku losowania, 16 lutego MUKS zagra w Gdańsku z miejscową Gedanią i MKS San – Pajda Jarosław. Jeżeli zajmą co najmniej drugie miejsce, o awans do półfinałów powalczą z dwiema drużynami z drugiej podgrupy, którą tworzą USA Lubsko, Pałac Bydgoszcz i PTPS Piła. Jak szanse awansu widzi trener Chęciński? – Siatkówka żeńska jest nie odgadniona i jedziemy walczyć, jednak uważam, że stać nas na awans do półfinałów – twierdzi szkoleniowiec.
W klubie oprócz wspomnianych drużyn seniorskich i juniorskich, są także grupy młodziczek i dzieci z mini siatkówki (szkoła podstawowa). Treningi tej ostatniej grupy trwają cały rok, odbywają się w SP 22 w poniedziałki, środy i piątki w godzinach 16.30 – 18.00
Płockim drużynom wypada życzyć szczęścia w nadchodzących meczach. Być może awans do 2 ligi seniorek MUKS Volley – PWSZ Płock dostarczy płocczanom nowych sportowych wrażeń. Znając trenera Chęcińskiego jestem przekonany, że dołoży wszelkich starań by tak się stało. Mało kto pewnie wie, ale w klubie trenuje również córka trenera, Izabela Chęcińska. Co ma do powiedzenia na temat taty – trenera? – Na treningach zawsze miałam gorzej. Nie mówię, że tata jest trenerem, który wręcz katuje zawodniczki, ale jest bardzo wymagający. Wie również, kiedy można pożartować, żeby rozładować napięcie towarzyszące meczom. Staje się wtedy takim kumplem dla drużyny, jakim jest dla mnie w domu – wyznaje Iza w rozmowie z nami.
– Trenerem jest znakomitym, zebrał już sporo doświadczenia i ma je również z racji tego, że był zawodnikiem. Wiele razy widziałam jak szuka filmików np. na youtube, które by go zainspirowały lub wskazały nowe ćwiczenia. Często to są zagraniczne filmiki, podpatruje trenerów z Włoch czy z Azji. Siatkówka to całe jego życie – podkreśla córka trenera.
Płocka siatkówka, dopóki trenerowi Chęcińskiemu starczy sił i chęci, będzie miała się dobrze. To właściwa osoba na odpowiednim miejscu. Życzymy powodzenia w nadchodzących meczach i realizacji wymarzonych celów sportowych. O wynikach poinformujemy naszych Czytelników.
Łukasz Zieliński
Fot. Archiwum MUKS Volley – PWSZ Płock