Ciało mężczyzny na plebanii w Drobinie. Ks. Andrzej Kobyliński komentuje: „Mamy tutaj mega skandal moralny”. Są wstępne wyniki sekcji zwłok

W minioną sobotę zostało znalezione ciało mężczyzny na plebanii w Drobinie. Według dziennikarza radia RMF24 zwłoki 29-letniego mężczyzny, mieszkańca województwa łódzkiego, leżały w łóżku w pokoju wikarego. Wcześniej odbywała się impreza, mężczyźni mieli zażywać środki na potencję.

Przypomnijmy, na ciele zmarłego nie znaleziono żadnych zewnętrznych śladów, które mogłyby wskazywać przyczynę zgonu 29-latka. Prokuratura wszczęła śledztwo, nikt nie został zatrzymany, nikt nie usłyszał zarzutów, zaś wikariusz został usunięty z funkcji i opuścił parafię.

– Jak donosił reporter radia RMF FM w nocy odbywała się impreza, huczna zabawa, w trakcie których odbywały się również stosunki seksualne. A zwłoki znaleziono następnego dnia – mówił we wtorek na antenie rozgłośni RMF24 Tomasz Terlikowski tuż przed rozmową z ks. dr hab. Andrzejem Kobylińskim, filozofem, etykiem, profesorem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i kierownikiem Katedry Etyki w Instytucie Filozofii UKSW w Warszawie, wieloletnim wykładowcą i wychowawcą w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku (1998-2011).

Ks. Kobyliński przyznał, że był „zaskoczony radykalnością tego wydarzenia”. – Ale to, że do niego doszło, aż tak bardzo mnie nie zaskoczyło. Ten wikariusz był moim studentem i mam szeroką wiedzę na temat różnych okoliczności tego wydarzenia – stwierdził. Nie wdawał się jednak w  szczegóły, ponieważ obowiązuje go tajemnica służbowa. 

Dodał, że wikariusz, który został odsunięty od obowiązków, w latach 1997-2001 był uczniem Niższego Seminarium Duchownego w Płocku, następnie przez sześć lat studentem Wyższego Seminarium w Płocku. – Aby zrozumieć tę tragedię należy powrócić do lat 90. Do tego, co działo się w tamtym czasie w diecezji płockiej, do różnych złych rzeczy. Być może jest potrzebna jakaś oddzielna komisja watykańska, aby przebadać diecezję płocką na przestrzeni ostatnich 30 lat. Dopiero wówczas uda się lepiej zrozumieć, dlaczego doszło do Sodomy i Gomory w Drobinie – mówił.

Według księdza Płock jest jedną z wielu diecezji w Polsce, które potrzebują „komisji watykańskiej i głębokiego nawrócenia”.

Ks. Kobyliński został również zapytany czy wystarczy, zgodnie z zapowiedzią rzeczniczki Kurii Diecezjalnej w Płocku, powołanie specjalnego zespołu do wyjaśnienia sprawy z parafii w Drobinie (wnioski poznają w Watykanie). – Na razie mamy żargon czysto prawniczy. Władze diecezji płockiej postępują zgodnie z przepisami prawa kościelnego, także tutaj nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Natomiast nie może być tak, że to wszystko ograniczymy do komunikatów prasowych, do wypowiedzi o charakterze prawniczym, ponieważ mamy tutaj mega skandal moralny – ocenił duchowny. Uzupełnił: – Mamy tutaj głęboką deprawację części duchownych. I jest pytanie co dalej? Ponieważ tego rodzaju skandale przepędzą z kościołów ostatnich ludzi, którzy jeszcze mają zaufanie do kościoła jako instytucji.

Dodał, że kwestia homoseksualizmu to jeden z poważnych problemów dotyczących Kościoła katolickiego. A bez rozwiązania tych problemów mogą zdarzać się takie sytuacje jak w parafii w Drobinie. 

Całą rozmowę odsłuchamy na stronie https: www.rmfon.pl/podcasty.

Z ostatniej chwili…

Kilka minut temu Onet.pl podał, że są wstępne ustalenia po wynikach sekcji zwłok zmarłego mężczyzny. – Niewydolność krążeniowo-oddechowa była bezpośrednią przyczyną śmierci 30-latka, którego ciało znalezione zostało na plebanii parafii w Drobinie na Mazowszu – przekazała portalowi Onet.pl prokuratura.

Fot. Parafia pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika / diecezjaplocka.pl