Chilijki trenują z Jutrzenką. Jak sobie radzą?

Z płockim klubem od początku lutego trenują dwie młodzieżowe reprezentantki Chile. Swój warsztat trenerski szlifuje również chilijski trener. Kibice Jutrzenki wiedzą o tym od dłuższego czasu. Jednak jak to się w ogóle stało, że trójka ludzi z tego południowoamerykańskiego kraju wylądowała właśnie w Płocku?

Prowodyrem całego „zamieszania” jest zawodnik Orlen Wisły Płock – Marco Oneto. To właśnie dzięki chilijskiemu obrotowemu oraz jego Fundacji 15-letnia Claudia Ester Alvarez Araya, 16-letnia Francisca Parra Para oraz 28-letni trener zespołu Italiano – Jonathan Maturana mają okazję zbierać w Płocku bezcenne doświadczenie, jednocześnie dzieląc się swoją wiedzą i umiejętnościami z przedstawicielami Jutrzenki.

Fundacja Marco Oneto, dzięki której cała trójki trafiła do Płocka działa od 2012 roku. Jej głównym zadaniem jest promowanie nie tylko samej piłki ręcznej w Chile, ale również szczypiornistów i szczypiornistek z tego kraju. A dodatkowo także zapewnienie wyróżniającym się chilijskim zawodnikom i zawodniczkom możliwości jak najlepszego rozwoju w Europie, przez jak najdłuższy okres czasu. Zazwyczaj są to 2-3 miesiące.

Na trzecim szczeblu rozgrywek piłki ręcznej kobiet, taka międzynarodowa wymiana doświadczeń, była dotychczas czymś niespotykanym. Pod tym względem MMKS Jutrzenka Płock niewątpliwie przeciera szlak.

Wracając jednak do tytułowego pytania. Jak młode Chilijki radzą sobie w Płocku?

– Obecnie pojawiło się u nas coś nowego wraz z przybyciem koleżanek z Chile, które nas miło zaskoczyły swoim poziomem wyszkolenia w tak młodym wieku. Claudia i Fran wkomponowały się do zespołu niemal z marszu i ta nowość również podniosła wiarę w nasze umiejętności, ponieważ możemy zobaczyć, że w tym mało znanym kraju piłka ręczna ma się dobrze, a przy okazji możemy coś wyciągnąć dla siebie. Inna szkoła szkolenia daje nowe nadzieje na przyszłość – powiedziała w imieniu całego zespołu Aneta Chodań, bramkarka MMKS Jutrzenki Płock.

Fot. Mateusz Lenkiewicz