Prezesi SPR Wisły myślą nad tym, aby wprowadzić dodatkowy zapis w kontraktach zawodników. Wszystko po to, aby nie było sytuacji podobnych do transferów Marina Sego, czy Piotra Chrapkowskiego.
To zabezpieczenie przed stratami marketingowymi i wizerunkowymi klubu z Płocka. Wisła traci na tym, że jej zawodnicy odchodzą grać dla odwiecznego rywala, który ma zdecydowanie większy budżet i potrafi spokojnie kilkakrotnie przebić ofertę kontraktową nafciarzy. Jednak włodarze z Płocka wymyślili jak zapobiec takim ruchom. Do kontraktów zawodników będzie dopisywany dodatkowy punkt mówiący, że jeśli zawodnik chce grać dla Kielc, po rozbracie z Wisłą będzie musiał grać rok w innym klubie.