Wisła Płock, choć ma jeszcze do rozegrania jedno spotkanie, zapewniła sobie już awans do I ligi. Do rozpoczęcia przygotowań pozostał niecały miesiąc czasu, dlatego też o przyszłości drużyny i oczekiwaniach przed przyszłym sezonem rozmawialiśmy z prezesem Wisły, Jackiem Kruszewskim.
Dziennik Płock: Jakie emocje panują w klubie po zapewnieniu sobie awansu do I ligi?
Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock: – Na pewno radość. Osiągnęliśmy taki mały sukces i raczej nie popadamy w samo zachwyt, ponieważ plan był taki, aby jak najszybciej wrócić do I ligi. Nie myśleliśmy jednak, że uda się to wykonać tak szybko i dodatkowo w tak dobrym stylu, bo nie ma się co oszukiwać, styl też był bardzo ważny. Od wielu miesięcy byliśmy uważani za głównego faworyta do awansu i zewsząd płynęły pod adresem zespołu bardzo pochlebne recenzje. Wszyscy rywale podchodzili do nas z szacunkiem i twierdzili, że jeden kandydat do awansu jest już pewny mając na myśli Wisłę, a walka wśród pozostałych drużyn będzie toczyć się jedynie o drugie miejsce. W związku z tym bardzo cieszy wywalczenie tego awansu. Osiemnaście nie przegranych meczy z rzędu to jest już w tej chwili nasz drugi wynik w historii, a jeśli nie przegramy kolejnych trzech meczy to uda się osiągnąć najlepszy wynik w historii klubu. To wielki powód do radości. Można dodać efektowną grę, mnóstwo sytuacji strzeleckich, bardzo dużo bramek, świetną atmosferę w zespole, znakomitą pracę trenerów – Marcina Kaczmarka i Adama Majewskiego. Teraz mamy chwilę radości, ale będzie to tylko krótka chwila, ponieważ niestety trosk w Wiśle Płock nie brakuje i ten awans to radość dla kibiców i zawodników, natomiast my jako zarząd musimy już myśleć o tym co będzie za miesiąc gdy wystartują rozgrywki I ligi. Musimy wszystkie siły włożyć w to, aby przygotować zespół i cały klub do tych rozgrywek, żeby nie powtórzyła się sytuacja sprzed roku, gdy po roku obecności w I lidze spadliśmy.
Jakiej Wisły w takim razie możemy się spodziewać w przyszłym sezonie?
– Raczej nie będzie żadnej rewolucji, ponieważ przyjęliśmy taką zasadę przychodząc do klubu z prezesem Kępińskim. Założeniem było zbudowanie szkieletu zespołu i danie szansy do pracy trenerom wraz z wprowadzaniem ewentualnych drobnych korekt po zakończeniu każdej rundy. Tak właśnie było zimą i zapewne tak samo będzie teraz. Trzy – cztery nowe twarze w zespole zastępujące kilku piłkarzy, którzy będą musieli opuścić klub. Nie chce na razie wymieniać nazwisk, ponieważ ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Mamy do rozegrania jeszcze jeden mecz, choć oczywiście ocena zawodników już następuje, ponieważ w tej chwili nie mamy czasu aby za długo zwlekać ze zmianami w kadrze. Nazwiska osób, które odejdą z klubu zostaną najpierw ogłoszone zawodnikom po ostatnim meczu w Krakowie. Podsumowując czeka nas drobna korekta, ale szkielet zespołu pozostanie oczywiście ten sam. Trener przez ostatnie dziewięć miesięcy wpajał zawodnikom swoją filozofię i na początku nie wyglądało to zbyt ciekawie – wystarczy chociażby przypomnieć, że w sierpniu byliśmy na przedostatnim miejscu w tabeli po kilku pierwszych kolejkach. Jednak tak jak się umówiliśmy daliśmy sobie czas na pracę, cierpliwie krok po kroku ten zespół zyskiwał charakter, styl gry, także na pewno nie będziemy tego wszystkiego zmieniać.
Kiedy możemy się spodziewać ogłoszenia nazwisk zawodników, którzy od przyszłego sezonu zasilą szeregi nafciarzy?
– Ponieważ przygotowania do nowego sezonu rozpoczynamy już 1 lipca, do tego czasu będziemy chcieli mieć już wstępnie skrystalizowaną kadrę zespołu. Mamy nadzieję, że na pierwszym treningu pojawią się już zawodnicy, którymi się interesujemy i będziemy przez kolejne dwa tygodnie prowadzić z tymi graczami rozmowy. Wiadomo, że nawet jeśli będziemy zainteresowani i zawodnik będzie chciał u nas grać to istotny będzie także aspekt finansowy, wymagania oraz zobowiązania zawodników. Na zgrupowanie , na które wyjeżdżamy 10 lipca pojedzie już docelowa kadra na przyszły sezon.
Jakie cele zostaną przedstawione zawodnikom w przyszłym sezonie?
– Cel będzie jasny – musimy się utrzymać w I lidze, ponieważ mamy już wszyscy serdecznie dość tych wahań. Zarówno władze klubu, kibice, całe społeczeństwo jak i właściciel. Mamy nadzieję, że zakończą się już te spadki, awanse, cała ta nerwowość, zmiany trenerów i ciągłe wymiany zawodników. Dlatego też celem minimum będzie utrzymanie się w lidze, do której właśnie awansowaliśmy. Cel ten może być oczywiście modyfikowany w trakcie sezonu, a dokładniej po rundzie jesiennej. Zobaczymy wtedy jaka będzie nasza sytuacja i na którym miejscu w tabeli będziemy. Podobna sytuacja miała miejsce w tym sezonie gdzie na początku celem było jak najwyższe miejsce w II lidze, natomiast jesienią został on zmodyfikowany. W regulaminie zapisany był awans i to od niego piłkarze mieli uzależnione premie. Podobnie będzie w nadchodzącym sezonie. Pierwszym celem będzie bezpieczne utrzymanie się w I lidze, a co będzie dalej zobaczymy po rundzie jesiennej. Jeśli się okaże, że będziemy gdzieś blisko czołówki to być może ten cel zostanie zmieniony i przed zawodnikami zostanie postawione inne zadanie.