Jeden z największych portali internetowych o piłce ręcznej poinformował, że nafciarze rozpoczynają duży projekt, który ma polegać na stworzeniu sieci scoutów i menadżerów w całej Europie.
Płocczanie borykają się z kontuzjami, co sprawia, że mają bardzo wąską ławkę rezerwowych. To już nie pierwszy taki sezon. Jak można sobie z tym poradzić? – Będziemy szukać talentów wśród młodzieży Europejskiej – mówi dla portalu Handball Planet, prezes SPR Wisły Robert Raczkowski. – Aby to zrobić, trener Manolo Cadenas zbuduje sieć scoutów i menadżerów w kilku krajach, aby przyciągnąć tych, którzy będą w stanie rozwijać swój potencjał pod okiem naszego szkoleniowca. Jak wszyscy wiemy, trener Cadenas jest znany ze swojej zdolności pracy z młodzieżą. Jesteśmy szczególnie zainteresowani Europą Południową. Jak wykazały wcześniejsze transfery, zawodnicy z tego regionu czują się w Polsce jak w domu, a obecnie stanowią siłę naszego zespołu. Oczywiście, nie będziemy ignorować innych rynków.
Co z wychowankami z Płocka? – W tym zakresie nic się nie zmienia. Manolo będzie obserwował drugi zespół Wisły i jeśli, któryś z zawodników będzie zasługiwał na promocję do pierwszego zespołu to na pewno ją otrzyma – dodaje Raczkowski. – Jak już kiedyś wspominałem chciałbym, aby trzon pierwszej drużyny Wisły składał się z polskich graczy, ale jeśli okaże się to z jakichś względów niemożliwe, będziemy zmuszeni szukać wzmocnień zagranicą.
Co z pieniędzmi? – Wisła jest stabilna finansowo, ale nasz budżet na tle najlepszych klubów w Europie jest dość skromny, dlatego nie możemy sobie pozwolić na zakup wielkich gwiazd i musimy szukać innych rozwiązań. Jednak to, że już teraz potrafimy rywalizować z największymi europejskimi klubami jest dobrym znakiem na przyszłość – kończy prezes Wisły.