Biskup płocki Piotr Libera, który od sześciu miesięcy przebywał w klasztorze kamedułów w Srebrnej Górze, wraca do Płocka. Tym samy kończy swój okres „pustyni” i wraca do płockiej diecezji – podaje portal Stacja7.pl.
Czas odosobnienia biskup podsumował w wywiadzie udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej. „Dni przeżyte w takim klimacie skupienia, modlitwy, pomogły odnaleźć to, co istotne w życiu człowieka wierzącego. Dawały okazję na wprowadzenie korekty w moim życiu osobistym i w pracy duszpasterskiej. Był to powrót do tej pierwszej miłości, o której pisze Apostoł Jan w księdze Apokalipsy (2,4)” – cytuje portal za KAI.
Zapytany o plany po powrocie, odpowiedział: – Wracam do diecezji, do Płocka z nowymi siłami ducha i ciała. Wzmocniony przez Pana łaską Jego obecności i bliskości. Trochę jak prorok Eliasz pokrzepiony na pustyni Bożym pokarmem, podejmuję dalszą wędrówkę do mojej góry Horeb. Mając 68 lat, kres tej drogi rysuje się przede mną coraz bardziej wyraziście. Ufam, że dobiegający końca czas sabatyczny dobrze wykorzystałem i będzie on procentował teraz w mojej codziennej posłudze biskupiej. Nowych programów duszpasterskich nie planuję, bo prawdziwym programem – parafrazując myśl Benedykta XVI – jest nie postępować według własnej woli, ale wsłuchiwać się w słowo i wolę Chrystusa, poddawać się Jego kierownictwu, tak, aby to ON sam prowadził nasz Kościół lokalny w tej godzinie naszej historii.
Polecamy: Biskup płocki Piotr Libera: Nie uciekam przed czymś, tylko do kogoś, tak jak Chrystus
Źródło: stacja7.pl/KAI.