Tysiące Azjatów zatrudnionych na terenie Orlenu w Płocku. Dlaczego nie Polacy? Zaskakująca argumentacja

Dlaczego przy budowie nie są zatrudniani polscy pracownicy? – dopytywał powiatowy radny, jednocześnie przewodniczący Komisji ds. Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Bogdan Matczak podczas posiedzenia Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, który zwołano w związku z sytuacją z budową Olefin III na terenie PKN Orlen. Zamiast polskich pracowników odpowiedzialni za inwestycję postanowili zatrudnić tysiące Azjatów, co budzi ogromne kontrowersje. 

W wielu mieszkańcach Ziemi Płockiej tak duża liczba obcokrajowców wzbudza niepokój, pojawiają się pytania o bezpieczeństwo i różnice kulturowe. W związku z sygnałami od mieszkańców i samorządowców zostało właśnie po to zwołane posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Odbyło się ono w piątek, 12 maja, w siedzibie Starostwa Powiatowego w Płocku.

W powiecie płockim “przybędzie”… jedna gmina! 

W ostatnich miesiącach w Płocku i powiecie płockim mnóstwo emocji wywołuje fakt, że mieszkańcy na kilka najbliższych lat muszą się przygotować na sąsiedztwo tysięcy obywateli krajów azjatyckich, którzy są zatrudnieni (i nadal będą zatrudniani) przy budowie kompleksu Olefiny III powstającego na terenie PKN Orlen. Dla nowych pracowników z Azji pobudowano nawet specjalne miasteczko, w którym może zamieszkać nawet 6 tys. osób. Dla porównania – dane z 2017 roku – gm. Łąck zamieszkuje 5,5 tys. osób, gm. Bielsk – nieco ponad 9 tys., gm. Staroźreby – 7,3 tys. osób, gm. Stara Biała ok. 12 tys. Podsumowując, w jednym miejscu na terenie gminy Stara Biała, bo tu umiejscowiono miasteczko, ma zamieszkać… tyle osób ile w średniej wielkości gminie powiatu płockiego. Co więcej, 6 tys. pracowników to dopiero początek.

– Na przełomie lipca i sierpnia spodziewamy się ok. 3 tysięcy pracowników na budowie – poinformował podczas spotkania w starostwie, Jakub Zgorzelski, dyrektor operacyjny Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas (wykonawcy inwestycji). Maksymalnie przy budowie Olefin III ma pracować nawet 10 tys. osób, taka kulminacja spodziewana jest na początku przyszłego roku.

Pracownicy z Azji rozlokowani są już w gminach powiatu płockiego, a także w różnych częściach Płocka, gdzie specjalnie dla obcokrajowców wynajmowane są pokoje lub kupowane nieruchomości. – Sama podstawowa instalacja, a to za jej powstanie odpowiada Hyundai Engineering oraz Técnicas Reunidas, wymaga zaangażowania 9-10 tys. pracowników. Pozostałe projekty, które w tym samym czasie realizuje PKN Orlen, dołożą do tej liczby jeszcze kilka tysięcy osób – przyznał “Gazecie Wyborczej. Płock” Jakub Zgorzelski.

Nic zatem dziwnego nie ma w tym, że w mieszkańcach budzą się emocje. Samorządowcy gminni na piątkowym posiedzeniu Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego podkreślili, że podgrzewanie atmosfery jest złym rozwiązaniem, chociaż obawy wśród mieszkańców są zrozumiałe. – W Koszelówce w gm. Łąck mieszka przykładowo 180 osób, a w tej chwili w jednym z tamtejszych ośrodków zakwaterowanych jest 350 obcokrajowców, maksymalnie ma być ich nawet 600 – tłumaczą w płockim starostwie.

Nie imigrant. Pracownik?

Czy zaskakuje fakt, że mieszkańcy emocjonalnie i nieufnie podchodzą do nowych sąsiadów? Wielu na pewno nie, gdyż jeszcze nie tak dawno Prawo i Sprawiedliwość, czyli partia rządząca, nagminnie straszyła Polaków imigrantami czy uchodźcami. Wystarczy przytoczyć wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z kampanii wyborczej z 2015 roku w sprawie muzułmańskich imigrantów. Wynikało z nich, że osoby te roznoszą pasożyty, choroby czy sieją terroryzm. Przypomnijmy, że wówczas chodziło o… 7 tys. osób uciekających ze swoich krajów przed wojną, i na których przyjęcie do Polski podczas kryzysu uchodźczego w Unii Europejskiej zgodziła się ówczesna premier RP Ewa Kopacz.

Mnóstwo osób pewnie też pamięta falę protestów, które w 2015 roku przetoczyły się przez Polskę. W Płocku również zorganizowano dwie manifestacje w tej sprawie, których organizatorami byli przedstawiciele partii Korwin, Młodzież Wszechpolska oraz Obóz Narodowo-Radykalny. Podczas protestów wznoszono antyimigranckie hasła np. „Każdy Arab niech pamięta, dla nas Polska to rzecz święta”, „Skoro Kopacz chce murzyna niech go sobie w domu trzyma”, „Płacze Anglia, płacze Francja, tak się kończy tolerancja”. Dziś ulicznych protestów w Płocku nie ma, chociaż jest widmo sprowadzenia na Ziemię Płocką około 10 tys. Azjatów [o tylu mówi się oficjalnie – przyp. red.] Ucichły też słowa wprowadzające niepokój w społeczeństwo ze strony rządzących. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że obecnie nie są to imigranci czy uchodźcy, a… pracownicy.

Powiatowy radny Bogdan Matczak na posiedzeniu w starostwie dopytywał: – dlaczego przy budowie nie są zatrudniani polscy pracownicy? Obecni na posiedzeniu usłyszeli zaskakującą argumentację. Przedstawiciele inwestora odpowiedzieli bowiem, że starają się, by polskie firmy również miały udział w budowie kompleksu, jednak gros tych firm nie jest zainteresowanych składaniem ofert, poza tym nie ma w Polsce przedsiębiorcy np. z tysiącem wykwalifikowanych w tym kierunku pracowników, a tylu potrzeba chociażby do zamontowania automatyki na inwestycji.

2025 rok, a może dłużej…

W spotkaniu w starostwie uczestniczył również Damian Olewnik, dyrektor Biura Intensyfikacji Produkcji Olefin w PKN Orlen, który zapewnił, że spółka “nie stoi z boku, tylko stara się przede wszystkim wspierać mieszkańców Ziemi Płockiej i ułatwiać im życie”. Dodał też, że “powstający kompleks oparty będzie na najnowszych technologiach, nie będzie emitować szkodliwych substancji, pojawi się jedynie… nowa pochodnia”. Odniósł się również do problemu związanego z pracownikami z Azji i Bliskiego Wschodu. – Koncern jest w stałym kontakcie z samorządami i policją, aby zwrócić uwagę na zapewnienie bezpieczeństwa i mieć sytuację pod kontrolą – zapewnił.
Przedstawiciele Policji i Straży Pożarnej potwierdzili, że są gotowi do wszelkich działań, są w nieustannym kontakcie z PKN i samorządami, jest spokojnie i bezpiecznie.

PKN Orlen stwierdził w odpowiedzi dla “Gazety Wyborczej. Płock”, że zatrudnieni to “wykwalifikowani specjaliści i kadra menedżerska”. Oprócz Polaków do pracy zaangażowani są Koreańczycy, Hindusi, Malezyjczycy, Pakistańczycy, Filipińczycy, Turcy, obywatele Turkmenistanu. W biurze prasowym Orlenu potwierdzają również, że “wraz ze zwiększeniem się intensywności wykonywanych prac będą zatrudniani kolejni pracownicy”.

Prace przy budowie Olefin planowo mają się zakończyć w 2025 roku, niewykluczone jednak, że potrwają dłużej.

Fot. Pixabay.