Śledczy z Komendy Miejskiej Policji w Płocku oraz prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej w Płocku wyjaśniają przebieg zdarzenia, w którym ranny został pracownik Orlen Ochrony. – W samochodzie napastnika mundurowi znaleźli atrapę borni oraz petardy hukowe. Jak wstępnie ustalono, zatrzymany mężczyzna cierpi na zaburzenia psychiczne – informuje Marta Lewandowska, oficer prasowy KMP w Płocku.
– Do zdarzenia doszło dzisiaj przed godz. 5. w Płocku przy ul. Chemików przed bramą wjazdową do koncernu. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, 41-latek zaatakował nożem pracownika ochrony. Bezpośrednio po zdarzeniu sprawca ujęty został przez pracowników ochrony i zatrzymany przez policjantów. 31-letni pracownik ochrony z obrażeniami ciała przetransportowany został do szpitala. Według najnowszych informacji stan mężczyzny jest ciężki, ale stabilny – tłumaczy Lewandowska.
Napastnik, 41-letni płocczanin w chwili zdarzenia był trzeźwy. – Pobrana została od niego krew do badań na zawartość środków odurzających w organizmie. Wstępnie ustalono, że mężczyzna ten cierpi na zaburzenia psychiczne. W jego pojeździe policjanci zabezpieczyli atrapę broni i petardy hukowe. W trakcie zatrzymania podejrzewany twierdził, że jest żołnierzem sił specjalnych, co nie jest prawdą – mówi rzeczniczka płockiej Policji.
W sprawie cały czas trwają czynności, które nadzorowane są przez Prokuraturę Rejonową w Płocku. Podejrzewany o atak przebywa w policyjnym areszcie, pozostaje do dyspozycji płockiej prokuratury. Wstępnie czynności prowadzone są w kierunku usiłowania zabójstwa.
Czytaj także: Strażnik z Orlen Ochrony dźgnięty nożem. Trafił do szpitala. Policja wyjaśnia okoliczności [AKTUALIZACJA]