Czy płocczanie chcą brać udział w konsultacjach społecznych? Na temat uatrakcyjnienia zapory przeciwlodowej, w odpowiedzi na pomysł urzędników oraz zaproszenie prezydenta do rozmów, napłynęło kilka opinii mieszkańców.
Na początku sierpnia prezydent miasta Andrzej Nowakowski zaprosił dziennikarzy nad Wisłę, by następnie przy wejściu na molo przedstawić pomysł upiększenia budowanej zapory przeciwlodowej. Przypominamy, że zapora, której budowa spowodowała, że molo w wakacje było otwarte głównie w weekendy, ma chronić obiekt przed naporem kry, a także plażę przed erozją. Prace przy tworzeniu zapory zakończyły się 19 sierpnia (zgodnie z harmonogramem, wykonawca, po wcześniejszym wydłużeniu terminu miał czas do końca sierpnia), więc teraz przyszedł czas na poprawienie wyglądu wątpliwej ozdoby.
Prezydent zaproponował, by umieścić na niej fontannę, składającą się z wielu dysz, tworzących kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt podświetlanych słupów wodnych. Oprócz tego zaporę może okryć jakieś pnącze, a dodatkowo ozdobić – naturalnych rozmiarów – figura siedzącego na jej krawędzi Tony Halika. Na pamiątkę jego pierwszej słynnej, dziecięcej wyprawy, kiedy to jako 14-latek w tajemnicy przed ojcem ruszył tratwą z Płocka do Gdańska. Do tego może dojść jeszcze witacz w postaci dużego napisu „Płock”. Prezydent w trakcie sierpniowej konferencji zaprosił płocczan do wyrażania opinii na temat tego pomysłu. Postanowiliśmy sprawdzić, czy płocczanie chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami z Ratuszem.
Jak się okazało do urzędu napłynęło osiem opinii dotyczących uatrakcyjnienia zapory przeciwlodowej. Generalnie, płocczanom, którzy postanowili wyrazić swoje zdanie zależy na tym, by nadbrzeże wiślane nie „straszyło”. Ich zdaniem dobrym pomysłem będzie uatrakcyjnienie zapory, która jak wiadomo nie jest niczym pięknym. Mieszkańcy proponują przy tym pewne poprawki w wizji przedstawionej przez prezydenta. Jedną z nich jest chociażby dodanie do witacza „Płock” słowa „wita”. Ponadto, wśród głosów mieszkańców pojawiło się również stanowisko mówiące o tym, że należy poprawić wygląd zapory, ale bez nakładu większych środków finansowych. Mieszkaniec tłumaczył, że inne potrzeby w naszym mieście są pilniejsze. Inny płocczanin zwrócił uwagę, by fontanna, która miałaby powstać była lepszej jakości niż chociażby ta na ulicy Tumskiej.
Jednakże cechą wspólną wszystkich opinii jest aprobata dla poprawy wyglądu szpetnej zapory. Jak informuje biuro prasowe, jeśli dalej odzew płocczan będzie taki pozytywny jak do tej pory, UMP podejmie działania, by pomysł na uatrakcyjnienie okolicy mola wprowadzić w życie. Ostateczna decyzja będzie jednak należała do Rady Miasta.
Mówiąc o płockim molo nie można nie zwrócić uwagi na mieszczący się na nim lokal. Czy w końcu zostanie na coś spożytkowany? Niestety, cały czas lokal stoi pusty i póki co nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja miała się w najbliższym czasie zmienić. Jak dowiedzieliśmy się w Ratuszu do tej pory lokalu nie udało się wynająć. – Z założenia miejsce to było projektowane jako lokal gastronomiczny. Jednak, w związku z tym, że Miejski Zespół Obiektów Sportowych nie prowadzi takiej działalności, pojawiła się koncepcja wynajęcia tego lokalu, która jednak nie cieszy się zainteresowaniem. Zrodziły się również pomysły, by na molo umieścić instytucje kultury, ale na ten moment są to dopiero ogólne założenia – tłumaczą w Ratuszu. – Pozostajemy otwarci na pomysły i sugestie płocczan – dodają.