Nadszedł czas na roszady

Dwa mecze i jeden punkt – to bilans otwarcia Wisły w sezonie 2014/2015. Niezbyt imponujący, jeśli weźmie się pod uwagę, że pierwszymi rywalami płockiego zespołu byli dwaj beniaminkowie.

Chociaż na inaugurację obecnych rozgrywek Wisła przegrała w Bytowie 2:3, trener Marcin Kaczmarek nie zdecydował się na żadne zmiany w wyjściowym składzie.
– Na pewno przed meczem z Zagłębiem Lubin nie obędzie się bez roszad w składzie. Nie chcę mówić o tym na gorąco, ale popełniliśmy zbyt wiele błędów, aby na to nie zareagować – mówił po meczu z Pogonią Siedlce Marcin Kaczmarek, trener Wisły Płock. – Do gry wraca Paweł Magdoń, którego zamierzam sprawdzić już w środowym meczu Pucharu Polski z Polonią Bytom. Chcę wysłać do Bytomia skład, który zapewni nam pucharowy awans. A później zastanowię się, kogo zabrać do Lubina.
Kibice nie mają żadnych wątpliwości. Ich zdaniem kandydatem numer 1 do pozostawienia w domu przed wyjazdami do Bytomia i Lubina wydaje się być Maciej Kostrzewa. Nowy nabytek płockiego klubu był zdecydowanie jednym z najsłabszych ogniw wiślackiej defensywy. – Gdybyśmy grali dzisiaj z bardziej renomowanym zespołem, Kostrzewa byłby co chwilę wkręcany w ziemię – dało się słyszeć na trybunach.
Kilka razy siedlczanie zrobili jednak z obrońcy Wisły prawdziwy „wiatrak”. Jedna z takich akcji zakończyła się celnym strzałem Cezarego Demianiuka, po którym goście objęli prowadzenie. Trudno orzec, że zasłużone, bo wcześniej zdecydowanie więcej sytuacji stworzyli sobie miejscowi. A Dimitar Iliev skierował nawet piłkę do siatki. Niestety, był na spalonym.
Na szczęście wyjątkowo dużą ochotę na nękanie bramkarza strzałami z daleka miał tym razem Filip Burkhardt. Jedna z wielu prób przyniosła w końcu powodzenie, chociaż nie da się ukryć, że „Buremu” pomogło szczęście. Po jego strzale piłka trafiła w nogę jednego z siedlczan i po rykoszecie wpadła do siatki.
Gospodarze mieli więc ponad 50 minut, aby udowodnić swoja wyższość nad rywalami z Siedlec. Niestety, po zmianie stron zawodnicy obu zespołów mieli coraz większe problemy z poruszaniem się po boisku. Tropikalna temperatura wszystkim mocno dawała się we znaki. Chociaż oba zespoły próbowały doprowadzić do zmiany wyniku, nikomu się to nie udało.

Wisła Płock – Pogoń Siedlce 1:1 (1:1)
Bramki: Burkhardt (37.) dla Wisły oraz 0:1 Demianiuk (22.) dla Pogoni
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Sielewski, Kostrzewa, Hiszpański – Janus, Zyska (69. Ruszkul), Góralski, Burkhardt, Kaczmarek (63. Kacprzycki) – Ilijew (74. Krzywicki)
Pogoń: Kozaczyński – Kosiorowski, Grudniewski, Lewandowski, Ratajczak – Ogrodnik, Rodak, Wójcik, Drażba (61. Kitliński) – Demianiuk (80. Tarachulski), Tataj (71. Ciechański)
Żółte kartki: Ogrodnik, Ratajczak (Pogoń)