Jedyna taka wieża, jedyne takie schody na świecie

 

Z lękiem czekałem na próbę obciążenia. A kiedy przyszła pora stanąłem pod nimi. Tak jak konstruktorzy mostów stają pod mostem, kiedy wjeżdżają na nie ciężarówki – żartuje Krzysztof Kamiński, projektant i konstruktor niezwykłych schodów, które powstały w czasie rewitalizacji wieży ciśnień.

 

Rewitalizacja należącej do Wodociągów Płockich wieży ciśnień trwa od 2011 roku. Spółka zajęła się restauracją obiektu przy okazji setnej rocznicy swojego powstania.

Prowadzi odbudowę i jednocześnie szuka ewentualnego najemcy, który będzie mógł prowadzić tu działalność gospodarczą przy m.in. zachowaniu dostępu do tarasu widokowego, który powstał na szczycie obiektu.

Dotychczas udało się m.in. wymienić stropy, trwa montaż stolarki okiennej i roboty tynkarskie wewnątrz wieży. Stoi także konstrukcja tarasu przed wieżą, na jej szczycie zaś znajduje sie już szklane zadaszenie punktu widokowego. Równolegle trwają prace projektowe nowej fontanny wraz z iluminacją i zagospodarowania całego Placu Dąbrowskiego.

Z ostatniego poziomu wieży na widokowy taras prowadzą unikalne, być może jedyne takie na świecie betonowe schody zabiegowe. Tworzą wiszącą spiralę.

Ich historia zaczyna się dość dawno temu. – Jakiś czas temu widziałem filmik w Internecie o cudownych schodach z Santa Fe w stanie Nowy Meksyk w USA. Postanowiłem sobie, że jeśli tylko trafi się okazja spróbuję podobne zaprojektować. Okazja trafiła sie właśnie w trakcie prac w wieży ciśnień – tłumaczy Krzysztof Kamiński, autor projektu adaptacji zabytku.

Schody z Santa Fe to drewniana, spiralna konstrukcja, do której nie użyto ani jednego gwoździa ani kleju. Stoją niemalże bez podparcia, opierają sie tylko na posadzce i belce chóru. Wykonane zostały przez nikomu nieznanego cieślę ok. 130 lat temu. Do dziś żaden architekt nie potrafi wyjaśnić jak zostały zbudowane, zdaniem naukowców schody nie mają prawa stać, zaraz po zbudowaniu powinny się załamać.

W wieży ciśnień mamy płytowe spiralne schody w konstrukcji żelbetowej.

– Model schodów to nowa jakość, nie da się ich zaprojektować do samego końca. Trudność polegała m.in. na tym, że nawet, jeśli nikogo na nich nie ma, a obciążony jest tylko strop to one i tak pracują – tłumaczy Krzysztof Kamiński i dodaje – Rozmawiałem z wieloma architektami, sam szukałem, ale nigdzie nie znalazłem, by ktoś wykonał takie schody. Jedynie podobne są w Warszawie przy Moście Gdańskim, ale tamte to inna konstrukcja.

Płockie schody mają prawie dwa zwoje obrotu. Podobnie jak te z Santa Fe, poza górnym i dolnym stropem nie mają żadnego podparcia. Wyglądają jakby wisiały w powietrzu.

– Zbudowane są systemem intuicyjnym, dlatego z wielkim lękiem czekałem na próbę obciążenia. A kiedy przyszła pora stanąłem pod nimi. Tak jak konstruktorzy mostów stają pod mostem, kiedy wjeżdżają na nie ciężarówki – żartuje Kamiński i uzupełnia – Z modelu wynikało, że mogą mieć ugięcia rzędu dwóch centymetrów, a takie są odczuwalne dla użytkowników. Podczas próby otoczyliśmy je czujnikami, okazało się, że ugięcia są 10- krotnie mniejsze niż te zakładane.

Nie tylko schody zmienią wygląd wieży nie do poznania. Nad miejscem gdzie znajdowała się stara fontanna, na wysokich palach stanie taras kawiarniany, przykryty poliwęglanowym, przezroczystym materiałem. Powstanie również nowa fontanna.

Pod zadaszonym tarasem znajdą sie pomieszczenia techniczne do obsługi wodotrysku oraz winda dla niepełnosprawnych. Na pierwszym piętrze będzie kawiarnia z zapleczem na parterze i w piwnicach. Na drugiej i trzeciej kondygnacji powstaną sale z przeznaczeniem na działalność kulturalno – edukacyjną.

 

{phocagallery view=category|categoryid=18|limitstart=0|limitcount=0}