Biofizyk John Joseph Hopfield jest jednym z dwóch tegorocznych laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Jest też synem polskiego emigranta Johna Josepha Hopfielda, a właściwie Józefa Chmielewskiego.
Hopfield poszedł w ślady rodziców, Konstancji i Józefa – oboje byli fizykami.
Ks. dr Bartosz Leszkiewicz, pracownik Archiwum Diecezjalnego w Płocku, dotarł do metryki chrztu Józefa Chmielewskiego. „Hop-field” jest bowiem luźnym odpowiednikiem nazwiska „Chmielewski” – czytamy na stronie diecezji płockiej. Diecezja sprostowała jednak wcześniej podane informacje, jakoby ojciec Johna Josepha Hopfielda urodził się w Płocku w 1891 r.: ’
W rzeczywistości ojciec zdobywcy Nagrody Nobla pochodzi z Kuczborka, znajdującego się na terenie diecezji płockiej. Za błąd przepraszamy. W przyszłości postaramy się dokładnie weryfikować fakty.
Joseph Hopfield wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Podczas pobytu w Chicago został ojcem, tam bowiem 15 lipca 1933 r. przyszedł na świat jego syn John Joseph. Zmarł w roku 1953.
Zaledwie rok później jego już 21-letni potomek uzyskał licencjat z fizyki na Swarthmore College w Pensylwanii, zaś cztery lata później udało mu się obronić doktorat Uniwersytecie Cornella w Ithace i rozpocząć pracę w Laboratoriach Bella w Murray Hill. Następnie swoją karierę zawodową wiązał z wieloma uczelniami, od 1997 r. osiadł na Uniwersytecie Princeton, został tam profesorem biologii molekularnej.
8 października 2024 r., kiedy Hopfield ma 91 lat i jest już na emeryturze, okazuje się, że to jemu i Geoffrey’owi Hintonowi przypadła tegoroczna nagroda Szwedzkiej Królewskiej Akademii Nauk w dziedzinie fizyki „za fundamentalne odkrycia i wynalazki, które umożliwiają uczenie maszynowe z wykorzystaniem sztucznych sieci neuronowych”.