Mogło dojść do tragedii. Zareagowali policjanci w czasie wolnym od służby

– Policjantka zaczęła rozmawiać z mężczyzną, który jedną nogą znajdował się już za barierką zabezpieczającą. Istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że spadnie z mostu do rzeki – opisują w zespole prasowym płockiej komendy policji w Płocku. 

W poniedziałek po godz. 22 zastępca dowódcy oddziału prewencji policji w Płocku nadkom. Rafał Smagała wraz ze swoją partnerką – policjantką z Komendy Miejskiej Policji w Płocku mł. asp. Darią Muraszewską, jadąc mostem Solidarności w kierunku Łącka, zauważyli siedzącego na barierce mężczyznę. Widok zaniepokoił ich na tyle mocno, że zawrócili i zatrzymali się obok barierki.

Kiedy policjantka starała się wciągnąć mężczyznę w rozmowę, nadkom. Rafał Smagała wykorzystał chwilę rozproszonej uwagi, podbiegł do niego, chwycił i ściągnął z barierki. Wspólnie odciągnęli mężczyznę na bezpieczną odległość.

– Mężczyzna zachowywał się bardzo emocjonalnie i nerwowo, dlatego  funkcjonariusze musieli go przytrzymywać i uspokajać – opisują w komendzie. 

Mężczyzna został przekazany załodze karetki i przewieziony do szpitala.