Jerzy Stuhr nie żyje. Żegna go Płock, w którym zaczął kręcić filmy. “Prosimy pozdrowić Siarę, komisarzu Ryba!”

Sierpień 2023 r. – wybitny aktor i reżyser znów jest w Płocku, podczas festiwalu Big Festivalowski fetowany za całokształt twórczości. Jak każe krótka jeszcze tradycja imprezy, dostaje nagrodę, jest nią… dywan.

Przypomnijmy: to była druga edycja festiwalu. Rok wcześniej jego pomysłodawca i twórca, młody reżyser, płocczanin Alek Pietrzak wręczył dywan swemu starszemu koledze po fachu Markowi Koterskiemu. Teraz tego zaszczytu dostąpił Jerzy Stuhr i był tak samo jak Koterski wzruszony. Sam to zresztą przyznał publiczności, która wypełniła widownię sali koncertowej szkoły muzycznej.

Jak to on, najpierw najzwyczajniej w świecie zapowiedział, że “się na dywaniku położy”, a potem już na poważnie stwierdził, że jest “wzruszony, że dzieje się to właśnie w tym miejscu”.

2023 r. Jerzy Stuhr na festiwalu Big Festivalowski w Płocku Fot. Michał Charyton / Materiały prasowe

Skąd to wyznanie? Odpowiedź jest prosta dla znawców drogi aktorskiej Stuhra, a tym, którzy zbyt dokładnie jej nie znają, sam nagrodzony wyjaśniał: – Pierwszy swój klaps w moim zawodowym życiu miałem tu. W Płocku zacząłem kręcić filmy.

Aktor dodawał, że to była połowa lat 70 i że przy filmie “Blizna” pracował z Krzysztofem Kieślowskim”. – Akurat wtedy rodził się mój syn Maciej – dopowiadał.

Czytajcie też: Dlaczego przyszliście do teatru? Skąd taki pomysł? – zapytał. Od tamtego marca minęło prawie 30 lat. Nigdy więcej się nie spotkaliśmy >>

 

“Blizna” z Tumską w tle

Tu dygresja – kto nie oglądał “Blizny” z 1976 r., warto, by nadrobił zaległości. Krótko z opisu: “Fabuła filmu przedstawia dramatyczne zmiany w życiu niewielkiego miasta, w którym powstaje wielki kombinat chemiczny. Budowany jest na terenie prastarej puszczy, mimo że niedaleko były nieużytki – ale z kolei w granicach innego województwa”.

Film warto obejrzeć także dlatego, że widać w nim Tumy, Tumską z wielkimi drzewami, stare spichlerze, Stary Rynek, płockie podwórka i osiedla.

 

 

Płock żegna Jerzego Stuhra

Dziś swojego ubiegłorocznego gościa żegnają organizatorzy Big Festivalowskiego. Piszą na Facebooku:

“Jego talent i osobowość wniosły wiele radości i inspiracji. Dziękujemy za wszystkie wspomnienia i niezapomniane chwile i składamy najszczersze kondolencje najbliższym”.

A tak opisują jego drogę życiową: “Urodzony w Krakowie, aktor filmowy i teatralny. Studiował polonstykę na Uniwersytecie Jagiellońskim i w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej na wydziale aktorskim. W 1994 r. zdobył tytuł profesora sztuk teatralnych. Zadebiutował na deskach Starego Teatru. Wystąpił w kultowych produkcjach, m.in. w ‘Amatorze’ Krzysztofa Kieślowskiego, ‘Seksmisji’ Juliusza Machulskiego, oprócz tego użyczył głosu osłowi ze ‘Shreka’. Laureat Orderu Uśmiechu, Orła za osiągnięcia życia wielu innych nagród”.

Jerzy Stuhr borykał się z problemami ze zdrowiem. Przeszedł dwa zawały serca, udar mózgu, dekadę temu wygrał z nowotworem krtani, choć lekarze dawali mu na to 30 proc. szans. Ostatnio stan jego zdrowia pogorszył się, doszło do nawrotu nowotworu, w czerwcu i lipcu odwołane zostały przedstawienia z jego udziałem.

***

Na koniec ludzie zaangażowani w organizację płockiego festiwalu zwracają się bezpośrednio do Jerzego Stuhra: “Proszę pozdrowić Siarę, komisarzu Ryba”… ( w kultowych filmach “Kiler” i “Kilerów 2-óch” Stuhr grał policjanta, natomiast gangstera Stefana Siarę Siarzewskiego – Janusz Rewiński; aktor zmarł w czerwcu 2024 r.).

Fot. na górze tekstu: 2023 r., gala zamknięcia festiwalu Big Festivalowski z udziałem Jerzego Stuhra; z lewej strony widoczna nagroda – dywan. Źródło: Michał Charyton / Materiały prasowe