Kolejny, smutny przykład wojny polsko-polskiej toczy się w Gostyninie. Zamiast spory i podziały społeczne „zasypywać”, to na lokalnym podwórku trwa w najlepsze dziwny spór, który wywołuje fale nienawiści, złości, a chwilami śmieszności. Komentarze pod artykułami o całym zajściu na burmistrzu Gostynina nie zostawiają suchej nitki. Obrywa się też osobom, które zbierały podpisy oraz partii, z której wywodzi się włodarz miasta, czyli Prawu i Sprawiedliwości.
Kilka dni temu burmistrz miasta – Paweł Kalinowski (PiS) do jednego z liderów Platformy Obywatelskiej w Gostyninie Romana Augustyniaka wysłał pismo, w którym informuje, że naliczył opłatę za postawienie namiotu, pod którym zbierano podpisy poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Opłata wynosi 500 zł.
„W związku z bezumownym zajęciem części działki o numerze ewidencyjnym 2645 o powierzchni ok. 6 metrów kwadratowych pod ustawienie namiotu w celu zbierania podpisów dla kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Rafała Trzaskowskiego przy ul. Rynek w Gostyninie w dniach 5 i 7 czerwca 2020 r. naliczam opłatę w wysokości 500 zł” – czytamy uzasadnienie burmistrza w piśmie skierowanym do Romana Augustyniaka.
Jako pierwszy sprawę opisał lokalny portal „Gostynin24.pl”, przytaczając treść pisma, zanim otrzymał go adresat. Następnie sprawę przybliżył portal „Gostynin.Info” – „W akcję zbierania podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego na stanowisko Prezydenta Polski włączyło się bardzo dużo osób z terenu powiatu gostynińskiego, w kilka dni zebrano ponad 1,7 tys. podpisów. Podpisy były zbierane przez osoby prywatne, w punktach stacjonarnych ale również przy stoliku naprzeciwko Ratusza w Gostyninie. Niestety kapryśna pogoda wymusiła postawienie namiotu, pod którym został ustawiony stolik do zbierania podpisów.” – relacjonuje portal.
Cała historia ma swój ciąg dalszy. Na stronie zrzutka.pl pojawiła się zbiórka – „Opłata nałożona przez Burmistrza Gostynina (PiS) za zajęcie działki w celu zbierania podpisów poparcia dla Rafała Trzaskowskiego”. Dalej jest opis zrzutki i dość ciekawy pomysł. Otóż, jej organizatorzy zebrane podczas zbiórki pieniądze, chcą rozmienić na monety o nominale 1 grosz i wpłacić nałożoną opłatę do kasy Urzędu Miasta. Rachunek jest zatem prosty, do kasy miasta wpłynie 50 tys groszy.
W tej chwili na koncie zbiórki jest 153 zł.
Fot. Shutterstock.com – pryzmat/PO Gostynin