– Nie mogę patrzeć na to, co dzieje się w Polsce. Zbyt mi zależy na naszym kraju, żeby patrzeć na podziały, żeby patrzeć na niszczenie wartości, żeby patrzeć na to, że dzielimy się, nie szanujemy się. Nie mogę dłużej patrzeć na to, że konstytucja w naszym kraju jest łamana. Nie mogę patrzeć na to, że nie ma trójpodziału władzy, bo system został całkowicie zniszczony. Nie mogę patrzeć na to, jak pokazywana jest Polska przez niektórych naszych przedstawicieli za granicą – uzasadniała swój start w wyborach prezydenckich Małgorzata Kidawa-Błońska na spotkaniu z płocczanami w miniony poniedziałek. – Jesteśmy ludźmi, którym warto zaufać, z którymi warto przebywać, z którymi warto rozmawiać. Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy z Polski – dumnego kraju – mówiła o Polakach.
Sala kinowa Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki była wypełniona po brzegi. Na spotkanie z kandydatką Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP przyszli nie tylko płocczanie, były także osoby z Gostynina i okolicznych miejscowości. Po tym jak Kidawa-Błońska powiedziała kilka słów o sobie i o tym jakie potrzeby dostrzega wśród Polaków po licznych spotkaniach z nimi, padało mnóstwo pytań z sali. Spotkanie przebiegało w bardzo przyjaznej atmosferze. Były brawa i żarty, co ośmielało uczestników do wymiany poglądów i swobodnego wyrażenie swojego zdania.
– Po jeżdżeniu po Polsce, po spotkaniach, po rozmowach z państwem, doszłam do wniosku, że wiele rzeczy jest wspólnych i chcemy je zrobić razem. Bo to nie tylko wielka polityka, ale także ochrona zdrowia, klimat, edukacja, problemy osób starszych i młodych, nasze codzienne życie. To są tematy wspólne, które wspólnie musimy rozwiązać – mówiła o wspólnocie. – Wiele tych spraw jest dla rządu, dla parlamentu. Ale jeżeli oni nie potrafią połączyć nas w dyskusji, to prezydent powinien zaprosić do rozmowy, wykorzystać instrumenty, które posiada i zachęcić, aby wspólnie wypracować rozwiązania. Wszyscy zasługujemy na to, aby czuć się w Polsce szanowanym obywatelem – podkreśliła.
– Chciałabym, abyś mówili o tym, co wam leży na sercu, co dla was jest najważniejsze, bo to jest ten czas, kiedy możemy przyjmować wspólne rozwiązania, pamiętając, że te wybory są najważniejsze od wielu, wielu lat. W tych wyborach zadecydujemy o przyszłości naszego kraju – mówiła. – Wybór prezydenta to nie jest wybór króla celebrytów, to wybór człowieka, który będzie się czuł odpowiedzialny za Polskę, za ludzi. To są wybory o wartości, czy jesteśmy demokratyczni, czy szanujemy wolność, czy chcemy podporządkować się jednej osobie. To będzie także test, czy wybierzemy prezydenta, który będzie niezależny, samodzielny i odważny, czy wybierzemy prezydenta, który zawsze będzie musiał sięgać po słuchawkę telefonu i zadawać pytanie.
Następnie z sali zaczęły padać stwierdzenia i pytania. Dotyczyły właściwie wszystkich aspektów życia Polaków.
Edukacja i szkolnictwo
– Zgodzę się, że bardzo szybko można coś zniszczyć w naszym kraju. Można było jedną ustawą zniszczyć system edukacji. Złymi ustawami o nauce i szkolnictwie wyższym utrudniać działanie uniwersytetów i pracę naukowców. Odbudowa natomiast wymaga czasu i przygotowań rozwiązań prawnych. Problemy związane z edukacją są wszystkim państwu znane. Musimy zastanowić się w tej chwili, aby w tym systemie, który jest, dać dzieciom szansę na swobodną naukę, a nauczycielom dać wolność, aby realizować programy zgodnie z ich wiedzą i doświadczeniem. Po drugie samorządy nie będą w stanie drugiej takiej reformy wytrzymać, bo zainwestowały w to ogromne pieniądze, aby dostosować szkoły do reformy pani Zalewskiej. W tym systemie musimy dać narzędzia dla nauczycieli, stworzyć taką podstawę programową, która będzie otwarta i nie mogą robić tego politycy. Wiele osób o tym mówi, aby wspólnie – specjaliści, nauczyciele wypracowali podstawę programową, która da swobodę działania nauczycielom, a naszym dzieciom da możliwość kształcić się w grupie, poszukiwać wiedzy, samodzielnego myślenia. Tego wszystkiego bez uniwersytetu i nauki nie da się zrobić. Liczę na to, że ze środowiskami naukowymi będziemy mogli tworzyć wiele świetnych rozwiązań. Trzeba słuchać ekspertów i specjalistów. Polityk powinien słuchać i wyciągać wnioski, nie może narzucać.
Samorządy
– Wszędzie potrzebujemy swobody i wolności bo ciągle ktoś od góry postanawia nam to wszystko uregulować. W szkolnictwie, w samorządach – próba podporządkowania samorządu, czyli zrobienie jednej wielkiej czapy, żeby samorząd przestał decydować samodzielnie. Nawet organizacje pozarządowe próbuje się ograniczać, rozdając środki odgórnie. Jest to zaprzeczenie idei tych organizacji. Myśląc o zmianie naszego państwa musimy przypomnieć, że wolność i oddolne inicjatywy – samodzielność w kreowaniu programów jest podstawą nowoczesnego państwa. Nie można wszystkiego centralizować i władza nie może być tylko w rękach jednej osoby, która niekoniecznie jest przekonana, że jest XXI wiek.
Sądownictwo i służba cywilna
– Prezydent ma ograniczone możliwości. Trzeba zbudować nowe podwaliny pod państwo, od systemu sądowniczego, po odbudowę służby cywilnej. Uważam, że bolączką naszego kraju jest to, że nie mamy służby cywilnej. Każdy kto dochodzi do władzy zmienia ludzi, którzy powinni pracować, mają doświadczenie i są kontynuacją. Ministrowie powinni się zmieniać, ale nie wszyscy urzędnicy. Odbudowa służby cywilnej to jest wielkie zadanie. Prezydent będzie mógł wetować i w tej chwili tak naprawdę będzie to jego jedyne narzędzie, bo z usług Trybunału Konstytucyjnego nie będzie mógł skorzystać, bo właściwie nie istnieje. Prezydentowi pozostaje siła głosu, konsekwencja i weto. Ale to już jest coś… i na tym etapie można wiele złych rzeczy zatrzymać.
Ekologia
– To jest problem dnia dzisiejszego i na pewno będę się chciała tym zająć. A tego problemu nie możemy odkładać na przyszłość. Trzeba zacząć działać tu i teraz. Programy ekologiczne i inicjatywy oddolne muszą być wsparte. Chciałabym, aby w pałacu prezydenckim powstał zespół ds. ekologii. Chciałabym, aby jeden z moich ministrów tylko się tym zajmował. Liczę na szeroką debatę, która odbywała się będzie właśnie w pałacu prezydenckim.
Inicjatywa ustawodawcza
– Oczywiście, że będę korzystała z prawa, które jest. Zdaję sobie sprawę, że w sejmie trudno będzie zbudować większość, ale mam dar przekonywania i jeżeli będą to ustawy wspólnie przygotowane z obywatelami dotyczące ich problemów łatwiej będzie na ich temat dyskutować w Sejmie i może nie będą odrzucane w pierwszym czytaniu.
Konwencja antyprzemocowa
– Ta konwencja musi być ratyfikowana. Zbyt długo na to czekamy. Jest to skandal, że tą sprawą się jeszcze nie zajęto. Nie można mówić, że tego problemu w Polsce nie ma. On jest w Polsce i wielu innych krajach na świecie. To jest problem i trzeba go rozwiązywać, a nie udawać, że Polski to nie dotyczy. Trzeba wspierać wszystkie osoby, wobec których stosowana jest przemoc. W Polsce przede wszystkim dotyczy ona kobiet i dzieci. Tu muszą być bardzo mocne i proste mechanizmy obronne dla tych osób. Państwo musi te słabsze osoby chronić i jest to jego zadaniem. Kobiety będą mogły na mnie liczyć, tak jak zawsze.
Delegalizacja organizacji faszystowskich
– Z tego co wiem to były wnioski do prokuratury, zresztą składane przez moje koleżanki i kolegów o delegalizacje. Czekają co się z nimi stanie. Uważam, że musi być reakcja na hasła poniżające innych ludzi, musi być reakcja na to, że wiesza się na szubienicach portrety. Ale jeżeli na spotkaniu Solidarnej Polski ważny polityk obraża innych ludzi i minister sprawiedliwości, szef tej partii nie reaguje, to znaczy, że jest na to przyzwolenie. Milczenie jest przyzwoleniem na zło.
Przywrócenie porządku prawnego w Polsce
– Trzeba uporządkować Krajową Radę Sądownictwa. Musi być wybrana zgodnie z prawem i konstytucją. Mówienie, że Unia się wtrąca – nie, to rządzący w Polsce złamali prawo i dlatego ponosimy tego skutki. Sam prezydent bez współpracy z sejmem i senatem tego nie przywróci. Prezydent będzie mógł wetować kolejne dramatyczne zmiany i przyjmować ślubowania od legalnie wybranych sędziów.
Czy prezydent Andrzej Duda może jeszcze zawetować te dwa miliardy zł na TVP?
– Gdyby poważnie myślał o swojej reelekcji to by powiedział, że skoro Polacy chcą, aby te pieniądze poszły na onkologię to powinien tę ustawę odrzucić. Ale musiałby się przeciwstawić prezesowi. I mnie jest tak zwyczajnie po ludzku przykro, że prezydent nie potrafi powiedzieć nie. Dostając takie poparcie powinien czuć się niezależny i odpowiedzialny za tych ludzi. Nie rozumiem dlaczego on taki jest i co się musiało stać, że nie potrafi podjąć samodzielnie żadnej decyzji.
Kultura
– W polskiej kulturze dzieje się dużo dobrego. Możemy być dumni z naszych artystów, pisarzy, twórców, malarzy, kompozytorów, a także z ludzi którzy prowadzą biblioteki, domy kultury. Borykają się oni z wielkim problemem, bo po raz pierwszy po 1989 roku zaczyna być prowadzona cenzura i to nie tylko na dzieło, ale także na artystów. To jest skandal. Oczywiście państwo dając pieniądze, może w jakiś sposób modelować tematy, które są ważne, ale nie może wykluczać, gdy ktoś nie jest z danej rodziny politycznej. Dzieje się tak, że wstrzymywane są dotacje na instytucje kultury, na książki, na wydawnictwa. Co prawda samorządy się jeszcze bronią i w samorządach jeszcze te instytucje mogą czuć się wolne, ale na nie też nakłada się dodatkowe zadania. Samorządom brakuje pieniędzy i muszą wybierać czy ważniejsze jest przedszkole, czy dom kultury. To są dramatyczne problemy i wiem, jak samorządowcy na ten temat rozmawiają.
Chce pani 'zasypywać’ podziały. Co zrobić z tymi, którzy łamią prawo?
– Jestem za tym, abyśmy zasypywali podziały. Jeżeli ktoś jednak łamie prawo i łamie zasady, musi za to ponieść odpowiedzialność. To nie może być bezkarne. Politycy muszą wiedzieć, że będą oceniani. To nie jest tak, że potem się można ukryć. Działania takie podejmują świadomie i za każde takie działanie powinni zostać ukarani. Jestem za tym, abyśmy jak najszybciej te podziały zasypywali, żeby ludzie przy świątecznym stole próbowali chociażby ze sobą rozmawiać. I ten kto łamie prawo, musi wiedzieć, że nie ma żadnej taryfy ulgowej i żadnego ułaskawiania.
Rozdział Kościoła od państwa
– Jest to zapisane w konstytucji, a nie jest przestrzegane. Jest zapis w konstytucji o neutralności Kościołów od państwa. I prawo jest dobre. Są jednak ludzie, którzy dla własnych interesów mając w nosie i Pana Boga i Kościół łamią konstytucję i działają niezgodnie z prawem. I Kościół ma z tym problem, bo przez takie działania, Kościół w Polsce się podzielił. Mamy dwa Kościoły – część przedstawicieli potrafi krytykować papieża Franciszka, bo nakazuje skromność, uczciwość tzn., że coś w naszym Kościele stało się niedobrego. Nie może być nowej ustawy, niż ta która jest wykonywana. Trzeba przeprowadzić poważną debatę w społeczeństwie, bo jest wiele osób, które chcą, aby te relacje były dobre. Ale nie spotkałam nikogo, kto by chciał, aby polityka była uprawiana w Kościele. Na temat lekcji religii były robione badania i wiemy, jak one w szkołach wyglądają. Małe dzieci jeszcze chodzą na lekcje religii, później jest znacznie gorzej. I Kościół też to widzi.
Czy ma pani jakiś pomysł, aby zmanipulowany elektorat przeciągnąć na swoją stronę?
– Tu nie można nikogo wykluczać, mnie zależy na każdym obywatelu naszego kraju. Zgadzam się, że większość osób, która głosowała na Prawo i Sprawiedliwość to nie są źli ludzie, a PiS ich w jakiś sposób do siebie przekonał. To dla tych osób był ważny wybór. Teraz wielu ludzi patrzy na to w inny sposób, dlatego trzeba do tych ludzi dotrzeć i z nimi rozmawiać. Nie pouczać, nie wykluczać, a rozmawiać i pokazywać możliwości wyboru. Pokazywać, że świat nie jest biało-czarny, a jest tam jeszcze bardzo dużo przestrzeni, w której można prowadzić dialog, pokazując rzeczy dobre i złe. Chcę pokazać w kampanii te rzeczy, które są wspólne dla nas wszystkich. Bo naprawdę ludzie chcą mieć poczucie bezpieczeństwa. Chcą wiedzieć, że są ważni, że nie są wykluczeni i chcą mieć poczucie godności. Musimy opowiadać, jaka jest Polska, bo jeżeli ktoś słyszy to tylko z jednego źródła i słyszy to ciągle i ciągle to zaczyna w to wierzyć. Należy rozmawiać, pokazywać i wtedy każdy wybierze świadomie.
Fot. DR.