Płocczanie chcą wiedzieć, czym sąsiedzi palą w piecach. Alarmują strażników miejskich

We wszystkich trzech pobranych ostatnio próbkach, które wysłaliśmy do laboratorium, stwierdzono substancje, których obecność świadczy o współspalaniu w piecu odpadów. Właściciele nieruchomości otrzymali za to wykroczenie mandaty karne – tłumaczy Jolanta Głowacka, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Płocku.

Na tym jednak nie koniec. Podczas kolejnych kontroli w innych nieruchomościach strażnicy wystawili dwa następne mandaty karne. – W pierwszym przypadku w piecu spalane były m.in. tworzywa sztuczne, a w drugim przypadku wilgotność drewna znacznie przekroczyła dopuszczalną normę – informuje Głowacka.

Kontrole palenisk domowych należą do codziennych zadań wykonywanych przez płockich strażników miejskich. Podczas takich kontroli ustalają, czy doszło do popełnienia wykroczenia, polegającego na spalaniu odpadów. Kiedy pojawiają się uzasadnione wątpliwości, strażnicy decydują się na pobranie próbek popiołu, które następnie są przekazywane do specjalistycznego laboratorium – to natomiast ustala skład chemiczny popiołu. Wyniki badania nie pozostawiają wątpliwości, czy doszło do spalania odpadów.

Według obowiązujących przepisów, nie wolno m.in. spalać śmieci i tworzyw sztucznych, a także mułów i flotów węglowych, gdzie ilość drobnego węgla kamiennego lub brunatnego – ziarno do 3 mm – jest więcej niż 15 proc. oraz drewna i biomasy o wilgotności powyżej 20 proc.

Rzecznik prasowy strażników miejskich dodaje, że wykorzystujący do spalania zabronione odpady zgodnie z ustawą Prawo ochrony środowiska, może zostać ukarany mandatem od 20 do 500 zł, a w przypadku odmowy jego przyjęcia sprawa kierowana jest do sądu, który może zdecydować o nałożeniu grzywny do 5 tys zł.