Nafciarze wyszli zwycięsko z meczu z Legią. Trzy punkty odrobione!

Legia Warszawa jechała do Płocka po zwycięstwo i tytuł lidera w tabeli. Okazało się jednak, że po dotkliwej porażce z Zagłębiem Lubin Nafciarze szybko się ocknęli i ruszyli do ataku. Bez szczególnej przewagi co prawda ale Wiśle Płock udało się dziś wygrać. Jako kibice płockiej drużyny będziemy czekać na więcej tak ważnych zwycięstw.

W zaległym meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock rywalizowała z Legią Warszawa. Pierwsze w sezonie 2019/2020 Derby Mazowsza zakończyły się zwycięstwem Nafciarzy 1:0, a decydującą bramkę zdobył Grzegorz Kuświk!

Trzeba przyznać, że tempo meczu od początku niespecjalnie porywało, ponieważ ewidentnie żadna z drużyn nie chciała popełnić jakiegoś błędu. W niezłej sytuacji jednak niespodziewanie znalazł się Luquinhas, który uciekł Damianowi Michalskiemu. Brazylijczyk jednak źle przyjął sobie piłkę po podaniu z prawej strony i zamiast uderzyć z pierwszej piłki, posłał ją w rękawice Thomas Dähne. Niedługo później szansę na bramkę miał czyhający na błąd przeciwnej defensywy Jarosław Niezgoda. Snajper Legionistów doszedł do dobrego dośrodkowania z głębi pola od Pawła Stolarskiego, jednak pod naciskiem Cezarego Stefańczyka jego strzał głową okazał się niecelny. Zaraz potem ponownie pokazał się Luquinhas, który świetnie wybiegł do prostopadłego podania i wychodził już sam na sam z naszym bramkarzem, jednakże w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił wślizgiem Alan Uryga.

Przez kolejne fazy spotkania mieliśmy sporo gry w środku pola i niepotrzebnych, ostrych fauli. W okolicach pół godziny, podobnie jak wcześniej Uryga Luquinhasa, Stefańczyk zatrzymał Niezgodę. Na pierwszą bramkę musieliśmy więc czekać aż do czterdziestej minuty. I był to gol dla Wisły Płock! Do stałego fragmentu gry podszedł wówczas Dominik Furman. Kapitan Nafciarzy swoim stylu mocno uderzył z rzutu wolnego. Bardzo niepewnie futbolówkę odbił przed siebie Radosław Majecki, wobec czego błyskawicznie dopadł do niej Grzegorz Kuświk i wyprowadził nas swoją dobitką na prowadzenie.

W przerwie meczu wśród przyjezdnych nastąpiły dwie zmiany i jeden z wprowadzonych piłkarzy nieco ożywił poczynania gości. Najpierw Arvydas Novikovas, o którym mowa, dobrze urwał się na prawej stronie i zacentrował w stronę Niezgody. Piłka po jego strzale głową wylądowała jednak prosto w rękawicach Dähne. Kilka chwil później ponownie pokazał się wspomniany Litwin, który dostał krótkie podanie od Pawła Stolarskiego. Były piłkarz Jagiellonii zszedł z piłką do środka, ale jego uderzenie z lewej nogi było bardzo niecelne. Jeszcze mniej precyzyjnie główkował Igor Lewczuk po wrzutce Valeriana Gvilii. Lewym skrzydłem ruszył następnie również wprowadzony w przerwie Dominik Nagy. Reprezentant Węgier ściął akcję do środka i uderzył po krótkim słupku, lecz nasz golkiper był na posterunku. Sporo szczęście mieliśmy w okolicach siedemdziesiątej minuty. Najpierw w dogodnej sytuacji niecelnie przymierzył sprzed pola karnego Domagoj Antolić, a zaraz potem jeszcze lepszą szansę na bramkę miał Nagy, który spudłował w sytuacji sam na sam z Dähne po tym, jak walkę o piłkę stoczył z Niezgodą Jakub Rzeźniczak. Źle w naszym polu karnym zachował się także Stolarski, który nie potrafił skorzystać z centry Gvilii z rzutu rożnego. Ponownie piłkę złapał wtedy stojący w naszej bramce Niemiec. Na sam koniec spotkanie prawdziwą piłkę meczową miał na nodze Novikovas, który z kilku metrów uderzył na naszą bramkę równie potężnie, co niecelnie. Po tej sytuacji podopieczni Radosława Sobolewskiego dowieźli prowadzenie do końca i odnieśli ostatecznie arcyważne trzy punkty!

Następne ligowe spotkanie Wisła Płock rozegra już w niedzielę 22 września o godzinie 12:30. Wówczas na Stadionie im. Kazimierza Górskiego Nafciarze będą podejmować Wisłę Kraków.

Wisła Płock – Legia Warszawa 1:0 (1:0)

1:0 – Grzegorz Kuświk 40′

Wisła: 30. Thomas Dähne – 20. Cezary Stefańczyk, 25. Jakub Rzeźniczak, 18. Alan Uryga, 2. Damian Michalski – 6. Damian Rasak, 8. Dominik Furman – 44. Suad Sahiti (76′, 10. Giorgi Merebashvili), 9. Mateusz Szwoch (81′, 28. Maciej Ambrosiewicz), 24. Ángel García Cabezali (86′, 7. Piotr Tomasik) – 11. Grzegorz Kuświk.

Legia: 1. Radosław Majecki – 41. Paweł Stolarski, 5. Igor Lewczuk, 55. Artur Jędrzejczyk, 16. Luís Rocha – 24. André Martins, 7. Domagoj Antolić (71, 20. José Kanté), 26. Cafú (46, 18. Arvydas Novikovas) – 82. Luquinhas (46, 21. Dominik Nagy), 8. Valeriane Gvilia – 11. Jarosław Niezgoda.

Żółte kartki: Merebashvili, Rzeźniczak, Szwoch, Tomasik – Jędrzejczyk.
Żółtą kartką został także napomniany trener gości – Aleksandar Vuković.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Źródło i fot: Wisła Płock.