Znowu przypadek znęcania się nad psem. Zwierzę było bez dostępu do wody i jedzenia

Dyżurny sierpeckiej komendy otrzymał zgłoszenie o podejrzeniu znęcania się nad psem. Zwierzę przebywało na posesji w Sierpcu. Według lekarza weterynarii psina była w złym stanie. Opiekunce grozi odpowiedzialność karna za znęcanie się nad zwierzęciem.

– W miniony poniedziałek dyżurny KPP w Sierpcu otrzymał zgłoszenie od strażników miejskich, że na terenie jednej z posesji w Sierpcu znajduje się wychudzony i zaniedbany pies. Istniało przypuszczenie, że właściciele zwierzęcia znęcają się nad nim, nie zapewniając mu odpowiednich warunków. Policjanci od razu pojechali się na miejsce, gdzie zobaczyli skrajnie wychudzonego psa, bez dostępu do świeżej wody i karmy – czytamy na stronie sierpeckiej policji.

Z relacji wynika, że w trakcie prowadzonej przez policjantów interwencji okazało się, że właścicielką psa jest 58-letnia kobieta, która przyznała, że jest to jej pies, którego ma już od około 4,5 roku. Kobieta poinformowała policjantów, że nie zgłaszała nigdzie faktu kupna psa, a ponadto nigdy nie była z nim u weterynarza i nie szczepiła go. – Na miejsce interwencji został wezwany lekarz weterynarii, który potwierdził bardzo złą kondycję fizyczną psa, m.in. jego niedowagę o około 10 kg. Zwierzę zostało przekazane pod opiekę weterynarza, który przewiózł je do lecznicy na dalsze badania.

Postępowanie w sprawie prowadzi KPP w Sierpcu. Kobieta może odpowiedzieć teraz za znęcanie się nad zwierzęciem.

Fot. KPP Sierpc.