Siatkarskie gwiazdy rozegrają mecze w Płocku

To już oficjalne! We wtorek organizator Klubowych Mistrzostw Świata postanowił, że w związku z prawdopodobnym nie ukończeniem budowy hali w Radomiu, przeniesie rozgrywki grupy A do Płocka. To świetna wiadomość, bo naprawdę będzie kogo oglądać!

– Po naradzie z przedstawicielami Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB), podjęliśmy decyzję o zmianie miejsca rozegrania Grupy A. Było to dla nas trudne, ponieważ kibice zakupili bilety na mecze do Radomia, poza tym zmiana jednego miasta zmienia logistykę imprezy. Jesteśmy jednak zobowiązani wobec wszystkich zaangażowanych stron, żeby podejmować odpowiedzialne decyzje, kierując się przede wszystkim bezpieczeństwem uczestników imprezy – powiedział Tomasz Cieślik, organizator KMŚ 2018, prezes spółki Professional Sport Events.

W ocenie Professional Sport Events, dotychczasowy postęp prac hali w Radomiu nie daje gwarancji realizacji niezbędnych założeń przez Głównego Wykonawcę w terminie, co finalnie mogłoby skutkować odwołaniem imprezy.

W Płocku zagrają tegoroczni mistrzowie Polski i Rosji, czyli PGE Skra Bełchatów i Zenit Kazań, wicemistrz Włoch Cucine Lube Civitanova, oraz dzięki „dzikiej karcie” rosyjski Fakieł Nowy Urengoj.

Zdecydowanym faworytem grupy A oraz do wygrania KMŚ wydaje się być drużyna z Kazania. Ta ekipa jest wręcz naszpikowana gwiazdami światowej siatkówki, na czele z przyjmującymi: Matthiew Anderssonem i Earvinem Ngapethem oraz atakującym Maksimem Michajłowem. Występuje tam również, zawodnik nielubiany w Polsce Aleksiej Spiridonow. Wielokrotne jego wypowiedzi na temat gry Reprezentacji Polski oraz momentami chamskie zachowania na boisku doprowadzały naszych siatkarzy do szału. Kibiców również.

Polska drużyna z Bełchatowa bez szans nie jest, w końcu zagrają w Polsce i mam nadzieję, że przed pełną publicznością. Gra tam wielu złotych medalistów Mistrzostw Świata z 2018 roku, na czele z Jakubem Kochanowskim czy Arturem Szalpukiem. Niekwestionowaną gwiazdą jest jednak Mariusz Wlazły. Popularny „Szampon” to jeden z najlepszych polskich siatkarzy w historii. Sądzę, że największym jego sukcesem jest Mistrzostwo Świata z 2014. W Polsce związany praktycznie całe życie ze Skrą i wspólnie wygrywali wszelkie dostępne trofea i to kilkukrotnie.

O wicemistrzach Włoch można powiedzieć jedno: To najwięksi przegrani ubiegłego sezonu! Przegrali bowiem finał ligi włoskiej, Pucharu Włoch, Ligi Mistrzów i… Klubowych Mistrzostw Świata! Do zespołu dołączyli przede wszystkim dwaj Kubańczycy z Sady Cruzeiro: przyjmujący Yoandry Leal Hidalgo oraz środkowy Simon Aties Robertlandy, a także brazylijski rozgrywający Bruno Rezende. To oni mają pomóc w tym, by drużyna ponownie poczuła smak złota. Na koniec warto dodać, że w przeszłości w tej drużynie występowali Polacy. W latach 2007 – 2010 grał tam Sebastian Świderski, a pomiędzy 2013 a 2015 Bartosz Kurek. Miał tam zagrać też kiedyś Arkadiusz Gołaś…

Ostatnią z drużyn jest rosyjski Fakieł Nowy Urengoj. Oficjalna strona KMŚ pisze o nich tak: Drużyna po raz pierwszy przystąpiła do krajowych rozgrywek w Rosji w 1996 roku. Występowała wtedy na czwartym poziomie. Wywalczenie awansu na najwyższy szczebel, czyli do Superligi, zajęło jej zaledwie osiem lat. Odkąd ta sztuka udała się Fakiełowi w sezonie 2003/2004, tak od tej pory cały czas siatkarze tego klubu występują wśród najlepszych. Do tej pory raz udało się finiszować na podium ligowych rozgrywek. Stało się tak w 2009 roku. W ostatnich czterech latach siatkarze z Nowego Urengoju zawsze zajmowali w lidze 5. lub 6. lokatę. Bardziej spektakularne wyniki osiągali w europejskich pucharach. W 2016 roku dotarli do finału Pucharu Challenge, a rok później sięgnęli po to trofeum.

W Klubowych Mistrzostwach Świata wystąpią dzięki otrzymaniu „dzikiej karty”. Ciekawostką jest fakt, że przystąpią do tego turnieju, mając w składzie zawodników zza granicy. – Przez minione trzy lata nie kontraktowaliśmy obcokrajowców, ale teraz zdecydowaliśmy się przerwać tendencję i pozyskaliśmy Arturo Udrysa oraz Erika Shojiego – mówi prezes klubu Nikołaj Karpanow. – Dysponujemy młodą, ale ciekawą drużyną i bardzo liczymy na ich pomoc.

W Płocku siatkówka już kiedyś gościła. Rozgrywany był m.in prestiżowy Memoriał im. Huberta Jerzego Wagnera. Okazja, która nadarza się „dzięki” radomskim problemom, żeby zobaczyć siatkówkę na najwyższym poziomie jest wręcz niesamowita. Warto wybrać się na trybuny płockiej Orlen Areny, bo jestem pewien, że to będzie wielka, siatkarska uczta. Tym bardziej, że ceny biletów nie są wygórowane, bowiem najtańsze karnety na cały turniej rozpoczynają się już od 94 zł. Pozostałe ceny to: 142, 214 i 286 zł. Gdyby ktoś jednak chciał iść danego dnia, to cena karnetu dwumeczowego wahać się będzie pomiędzy 39 a 119 zł.

Terminarz:

26 listopada:

17:30 PGE Skra Bełchatów – Cucine Lube Civitanova
20.00 Zenit Kazań – Fakieł Nowy Urengoj
27 listopada:
17.30 Cucine Lube Civitanova – Zenit Kazań
20.00 PGE Skra Bełchatów – Fakieł Nowy Urengoj

29 listopada:

17.30 Fakieł Nowy Urengoj – Cucine Lube Civitanova
20.00 PGE Skra Bełchatów – Zenit Kazań

Łukasz Zieliński.

Źródło: kmspolska.pl
Fot. Orlen Arena.