Amatorzy zimnego deseru studzą się w… areszcie. Co zrobili?

Dziś w bardzo wczesnych godzinach porannych, troje mieszkańców Płocka postanowiło się ochłodzić kradzionymi lodami. Plany popsuli im pracownicy Miejskiego Centrum Monitoringu, którzy zauważyli trzy osoby włamujące się do jednego z ogródków piwnych na Starym Rynku. Natychmiastowa interwencja policjantów spowodowała, że amatorzy lodów „chłodzą” się w policyjnym areszcie.

Wysokie temperatury jakie panują od kilku dni w naszym kraju spowodowały, że mieszkańcy szukają jakiejkolwiek ochłody. Takie zachowanie jest normalne i wcale nie dziwi. – Dziś około godziny 4.00 nad ranem troje mieszkańców Płocka postanowiło się ochłodzić w nietypowy sposób, ponieważ chcieli do tego wykorzystać kradzione lody. Przy użyciu drewnianej miotły postanowili sforsować kratę zabezpieczającą wejście do jednego z ogródków gastronomicznych na Starym Rynku. Mimo, że miotła złamała się podczas forsowania kraty, włamywacze dostali się do środka. Z pomieszczenia zabrali trzy pojemniki z lodami o pojemności około 5 l. każdy – relacjonuje Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy KMP w Płocku.

Całe zdarzenie zauważyli pracownicy Miejskiego Centrum Monitoringu i powiadomili o tym oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Dyżurny natychmiast na miejsce wysłał patrol. Funkcjonariusze bardzo szybko zatrzymali amatorów kradzionych lodów oraz odzyskali łup, który został ukryty na klatce schodowej jednej z sąsiednich kamienic.

Amatorzy kradzionych lodów to znani już płockim mundurowym mieszkańcy Płocka, w wieku 19, 23 i 32 lat. Włamywacze zostali zatrzymani w policyjnym areszcie, byli trzeźwi. Apetyt na lody skończył się dla nich raczej niestrawnością, gdyż kodeks karny za włamanie przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. Dla trojga zatrzymanych plan schłodzenia się lodami nie wypalił. Być może grożąca im kara ostudzi gorące głowy.

Źródło i fot: KMP Płock.