Poszły pod topór, na ich miejsce będą następne. Czy dożyjemy, aby to zobaczyć?

Na pewno każdy z nas zna zabawę pn. Znajdź różnicę na obrazkach. Czasami są to maleńkie drobiazgi i ciężko dojrzeć brak jakiegoś przedmiotu. Bywa również, że niezwykle łatwo dopatrzeć się brakującej rzeczy. Tak jest w przypadku drzew, które zniknęły z placu pomiędzy pałacem biskupim w Płocku, a wieżą zegarową.

Na jednym zdjęciu drzewa wybuchają swoją zielenią [fot. archiwum google – przyp. red] ozdabiając Wzgórze Tumskie, a na drugiej fotografii widzimy… pustą lukę, przez którą łatwo dostrzec jedynie szare mury i pochmurne niebo. – Kto i dlaczego wyciął te piękne drzewa? – zapytał nas Czytelnik, który od razu zauważył różnicę. Płocczanin nie był także w stanie oprzeć się, aby nie utrwalić tego widoku na zdjęciu.

Sprawy ochrony środowiska w naszym mieście są bardzo ważne. Wie o tym każdy płocczanin. Otaczający nas smog czy sąsiedztwo zakładów rafineryjno-petrochemicznych robi swoje. Mieszkańcy chcą żyć i mieszkać przynajmniej w namiastce czystego powietrza. A tu nagle znikają drzewa, które wydawać by się mogło, rosły, nikomu nie przeszkadzając i były tu od zawsze. Dziś zostało po nich… wspomnienie.

– Diecezja Płocka zwróciła się do Miejskiego Konserwatora Zabytków o wydanie pozwolenia na usunięcie drzew i krzewów z terenu „Ogrodu Biskupiego” w październiku ubiegłego roku. Do wniosku Kuria dołączyła projekt rewitalizacji terenu między dawnym Opactwem Benedyktynów a Domem Biskupim – czyli „Ogrodu Biskupiego” – tłumaczył nam Hubert Woźniak, z biura prasowego urzędu miasta. 

Kuria uzasadniła swój wniosek. „Drzewa i krzewy, sadzone w „Ogrodzie” w latach 60-tych ubiegłego stulecia utraciły wszystkie walory dekoracyjne. Na skutek zbyt dużego zagęszczenia i ciągłej konkurencji pokrój drzew odbiegał od typowego – pnie urosły i stały się bardzo wybujałe, a wąskie korony uformowane bardzo wysoko. Rośliny zrobiły się więc bardzo niebezpieczne, zwłaszcza w czasie obserwowanych zmian klimatycznych i wskutek przesunięcia ku górze środka ciężkości groziły złamaniem lub wywróceniem. Tym bardziej prawdopodobnym, gdyby pozostawiono tyko część z nich. Ponadto wysokie drzewa stały się barierą wizualną w polu widzenia dawnego opactwa, zaburzając odbiór najbardziej cennych obiektów architektonicznych” – czytamy. 

Miejski Konserwator Zabytków potwierdził konieczność usunięcia drzew i krzewów wymienionych we wniosku. Zgodnie z przeprowadzoną inwentaryzacją były to: brzoza brodawkowata 2 szt, jodła jednobarwna – 31 szt, świerk – 9 szt, sosna pospolita – 4 szt, daglezja zielona – 4 szt, cis pospolity – 2 szt, żywopłot formowany z cisa pospolitego oraz żywopłot naturalny z żywotnika. Zatem całkiem niezły lasek uzbierał się z tych wszystkich sztuk drzew, o żywopłotach nie wspominając. 

W miejsce wyciętych drzew powstał nowy projekt, poprzedzony szczegółowym przeszukaniem informacji w zasobach historycznych oraz przeprowadzeniem analiz krajobrazowych w oparciu o zebrane materiały archiwalne. – W programie konserwatorskim znalazło się takie sformułowanie: – Aby umocnić i podkreślić rangę zabytków Wzgórza Tumskiego planowane jest objęciem go ochroną przez wpis na listę Pomników Historii (wniosek z 1.02 2017 roku). Powoduje to, że jego otoczenie należy planować ze szczególnym uwzględnieniem wartości kulturowych, tak by zachować historyczny charakter tego miejsca i wyeksponować najistotniejsze jego elementy – podkreśla Hubert Woźniak. 

Fragment projektu koncepcyjnego rewitalizacji: Dotyczy to również planowanej rewitalizacjI „Ogrodu Biskupiego”, którego pierwszym etapem jest usunięcie drzew i krzewów, a kolejnym „takie zaplanowanie nowego zagospodarowania, aby umożliwiło ono ekspozycję unikalnych, ponadregionalnych obiektów sąsiadujących z ogrodem”. Rewitalizacja ma na celu nadanie ogrodowi funkcji reprezentacyjno – rekreacyjnych, a w związku z faktem, iż do czasów dzisiejszych nie pozostał żaden element ogrodu związany z jego dawnym sposobem użytkowania, planowane jest utworzenie ozdobnego ogrodu wirydażowego z elementami użytkowymi np. drzewami owocowymi, rabatami ziołowymi – odpowiada Woźniak. 

Zgodnie ze znowelizowanymi 22 czerwca 2017 roku przepisami o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz o ochronie przyrody, w dniu wydania pozwolenia konserwatorskiego, Miejski Konserwator Zabytków nie miał podstaw prawnych do uzależnienia usunięcia drzew i krzewów od wykonania nasadzeń zastępczych – kończy swoją wypowiedź rzecznik prasowy urzędu miasta Płocka.

Tym drzewom, które wycięto potrzeba było około 50 lat, aby wyrosły duże i rozłożyste. Zanim urosną następne, będzie potrzeba wiele, wiele lat. I pewnie mnóstwo płocczan już nie dożyje tego widoku, który ocieplał widok Tumskiego Wzgórza.

Fot. Andrzej Andy Stasiak oraz mapy google.