Zakaz to zakaz. Wielu płocczanom trudno to pojąć

Czy tak trudno odróżnić plac budowy od chodnika czy ulicy? Okazuje się, że bardzo wielu płocczan ma z tym ogromny problem. Na dodatek chodzi tu tylko i wyłącznie o ich własne bezpieczeństwo. A kiedy się coś wydarzy – dojdzie do wypadku – będzie płacz i zgrzytanie zębów. 

Jak wszyscy wiemy aleje Roguckiego w Płocku to teren budowy. Mieszkańcy osiedla zdają się jednak tego nie dostrzegać. Skracają sobie drogę wchodząc na teren, na którym trwają prace budowlane, stoją maszyny, jest rozkopana ziemia. Zatem o wypadek nie trudno.

Do 14 listopada teren budowy był nie ogrodzony – błąd. Mieszkańcy osiedla uznali, że można przechodzić – zakazów nie było. Radykalnie się to zmieniło właśnie 14 listopada – wykonawca robót ogrodził teren. – Niestety, ogrodzenie jest systematycznie przewracane, a mieszańcy ignorując zabezpieczenie i informacje, że to jest teren budowy i przejścia nie ma, przechodzą po placu budowy – informuje biuro prasowe ratusza. 

Pytanie nasuwa się samo: do kogo będą pretensje jeśli stanie się coś złego? 

Fot. UMP.