Piotr Przybecki: Nie zasłużyliśmy na punkty tego wieczoru

Płoccy szczypiorniści przegrali z wicemistrzem Francji HBC Nantes 30:32. Jak na konferencji prasowej, która odbyła się tuż po meczu, komentowali spotkanie trenerzy i zawodnicy zespołów? 

Thierry Anti (trener HBC Nantes): Naturalnie jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa z dwóch powodów. Po pierwsze Wisła bardzo potrzebowała punktów, a po drugie mieliśmy za sobą przegraną z Chambery i bardzo chcieliśmy dzisiaj tutaj zagrać dobre zawody. Prowadziliśmy przez większość spotkania, ale jednocześnie utrzymaliśmy koncentrację w okresie, kiedy Wisła zanotowała bardzo dobry okres na początku drugiej połowy. To dla nas dobra sytuacja, bo mamy obecnie sześć punktów przewagi nad Płockiem.

Piotr Przybecki (trener ORLEN Wisły Płock): Nie zasłużyliśmy na punkty tego wieczoru. Przede wszystkim ze względu na słaby początek meczu w naszym wykonaniu. Nie byliśmy wystarczająco agresywni i nie potrafię zrozumieć dlaczego. Rozmawialiśmy o tym. Strata szesnastu bramek przed przerwą to za dużo. W drugiej połowie mieliśmy swój lepszy czas, ale przestrzeliliśmy kilka stuprocentowych sytuacji i to nas zabiło. Mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy zawiedzeni, ale teraz musimy tylko myśleć, co zrobić następnym razem lepiej, przede wszystkim jak lepiej zaczynać kolejne pojedynki z Lidze Mistrzów. To bardzo ważne.

Rock Felinho (HBC Nantes): Jesteśmy bardzo szczęśliwi z dzisiejszego zwycięstwa. Jesteśmy stosunkowo młodą drużyną w tych rozgrywkach, natomiast Wisła to uznana marka i ma już na koncie kilka sezonów w Lidze Mistrzów. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, bo Wisła na ma koncie tylko jeden punkt, ale wciąż bardzo dobrych zawodników w składzie oraz znakomitą atmosferę w hali. W Lidze Mistrzów nie jest łatwo wygrywać na wyjazdach, dlatego jesteśmy dumni. Zagraliśmy dobry mecz, walczyliśmy do samego końca, a to jest ważne dla naszej pewności siebie, ponieważ potrzebowaliśmy tego po przegranej z Chambery.

Adam Morawski (ORLEN Wisła Płock): Myślę, że zbyt dużo prostych błędów i łatwych bramek przeciwnika było kluczem do dzisiejszego zwycięstwa Nantes. W drugiej połowie zagraliśmy z większą determinacją, wywarliśmy presję na przeciwniku, prowadziliśmy dwiema bramkami i naszym zadaniem było utrzymać to prowadzenie. Jak się jednak okazało, nasz charakter to za mało. Mam tylko nadzieję, że po tym spotkaniu nikt nie będzie zwieszał głów, chwilę odpoczniemy i zaczniemy myśleć o kolejnych ważnych meczach w lidze polskiej, jak i w Lidze Mistrzów, gdyż za tydzień czeka nas ważny mecz w Szwecji.

Drużyny rozegrały mecz w niedzielę, 5 listopada, w Orlen Arenie.  

Źródło: SPR Wisła Płock.
Fot. Archiwum prywatne – Andrzej Nowakowski.