Jako samorząd pokazaliśmy, że jesteśmy otwarci na ludzką krzywdę, na cierpienie, na ból. Przyjęliśmy jedną rodzinę repatriantów z Kazachstanu. Jestem przekonany, że w tym momencie, choć decyzja oczywiście należy także do radnych, jesteśmy w stanie, mając określone zasoby, chociażby mieszkań chronionych, jeśli będzie taka potrzeba, przyjąć rodzinę czy rodziny uchodźców. Natomiast nie mamy tu przede wszystkim uwarunkowań prawnych, konkretnych – tłumaczył dziennikarzom Nowakowski. [źródło PAP – przyp. red.]

I taka konkluzja na koniec, może zanim ktokolwiek zdecyduje za mieszkańców Płocka – rząd, wojewoda czy radni warto by zapytać płocczan i mieszkańców powiatu płockiego, czy na pewno chcą na ulicach miasta spotykać na co dzień uchodźców z krajów arabskich? 

Fot. Shutterstock.