Ratowali życie, aby pobić rekord

– Tego typu akcje uwrażliwiają dzieci i młodzież. Powinny być organizowane bardzo często. Nawet jeżeli dzieciaki nie umieją prowadzić resuscytacji, to w momencie kiedy widzą osobę nieprzytomną lub potrzebującą pomocy, wiedzą że trzeba wezwać pomoc – tłumaczył nam pan Radek z Pogotowia Ratunkowego.

Czy udało się pobić rekord Guinnessa w liczbie osób jednocześnie prowadzących resuscytację? – To będziemy wiedzieć dopiero za kilka dni. Musimy zsumować wszystkie dane z wielu polskich miast. Dziś możemy podać tylko liczby deklarowane. Udział w akcji zapowiedziało 88 tys. 444 osoby z 1041 instytucji w całej Polsce – poinformowała nas Anna Michałowska z biura prasowego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Płock również brał udział w akcji. Już po godzinie 11, przed Ratuszem robiło się gwarno. Z minuty na minutę przybywało chętnych, aby wziąć udział w pobiciu rekordu Guinnessa w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Całą akcję zainicjowała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Warto dodać, że data nie jest przypadkowa-16 października to Europejski Dzień Przywracania Czynności Serca.

Punktualnie o godzinie 12, obecni na starówce ruszyli aby „ratować” życie. Pod specjalnie przygotowanym namiotem leżało na kocach i karimatach 19 fantomów. Jednak można przypuszczać, że było ich znacznie więcej, gdyż kilka osób na Stare Miasto przyszło ze swoimi manekinami. Ratownicy przy fantomach tylko krzyczeli – Gotowe! Kto następny! Dawajcie, dawajcie! Przecierali manekinom usta i kolejna osoba, potem jeszcze kolejna… Co kilka minut przy fantomie był ktoś inny. Pośpiech był w tym przypadku bardzo wskazany bo na bicie rekordu czasu było niewiele, zaledwie 30 minut. Od dzieci ze szkół podstawowych, poprzez gimnazjalistów, licealistów aż po osoby dorosłe, każdy chciał włączyć się w wydarzenie. – Akcja mi się podoba, bo dobrze się bawimy. Jest taki dziwny stres, bo trzeba szybko to robić. Chyba jakby to był człowiek bałabym się to zrobić – mówiła nam Natalia ze Szkoły Podstawowej nr 20 w Borowiczkach. – Mnie też się podobało, ale czy dałabym radę kiedy byłby to człowiek, nie wiem – wtórowała jej koleżanka. Większość dzieci i młodzieży traktowało wydarzenie jako dobrą zabawę, dzięki której czegoś można się nauczyć.

Każdy kto wziął udział w akcji został nagrodzony podręczną apteczką, która wyposażona była w zestaw do pierwszej pomocy: ustnik do sztucznego oddychania, koc termiczny, bandaż, gumowe rękawiczki i… kartę startową do telefonu. W Płocku w akcji wzięło udział ponad 200 osób. A organizacją imprezy na płockiej starówce zajęli się Harcerska Szkoła Ratownictwa ZHP, FundacjaA-DAM siebie z Sierpca oraz Inspektorat Ratowniczy Chorągwi Mazowieckiej ZHP.

Lena R.