Gdy w 1982 roku Płock walczył ze skutkami wielkiej powodzi, mieszkańcy Loznicy natychmiast pośpieszyli z pomocą. Teraz z największą od 120 lat powodzią walczy nasze miasto partnerskie. Płocczanie mają okazję, aby odwdzięczyć się za pomoc sprzed 21 lat.
Dwa lata temu obchodziliśmy 40-lecie współpracy z Loznicą. – Nie ograniczała się ona tylko do wakacyjnej wymiany młodzieży – przypomniał podczas specjalnej konferencji prasowej prezydent Andrzej Nowakowski. – Serbowie bardzo pomogli naszemu miastu, gdy Płock walczył ze skutkami wielkiej zimowej powodzi, która dotknęła nas na początku stanu wojennego. A przed kilku laty to my pomagaliśmy Loznicy po zakończeniu wojny na Bałkanach.
Przez Serbię przetoczyła się fala ulewnych deszczów, niszcząc drogi i mosty, pozbawiając wiele domostw energii elektrycznej. Skutki nawałnicy odczuwa ponad 20 tysięcy ludzi. A temperatura powietrza na rejonach nawiedzonych powodzią sięga 30 stopni.
Szef zarządzania kryzysowego Loznicy poprosił płocczan o pomoc. W zaprzyjaźnionym z Płockiem srbskim mieście najpotrzebniejsze są: środki medyczne, paczkowana żywność, środki do higieny dla dzieci i dorosłych, butelkowana woda, koce, materace, śpiwory, pompy głębinowe oraz suszarki pokojowe.
– Latem nasi harcerze mieli jechać na dwutygodniowe wakacje w Serbii. Ale w tych okolicznościach zaprosimy dzieci z Loznicy do Gorzewa, a nasi harcerze ruszą do Loznicy, aby zawieźć tam transoport z pomocą – mówił prezydent Andrzej Nowkowski. – Chcemy wysłać pomoc najszybciej jak będzie to możliwe. Niewykluczone, że będzie to kilka transportów.
Urząd Miasta prosi o pomoc wszystkich lokalnych przedsiębiorców, ale również osoby indywidualne. Dary można przynosić do siedziby UMP przy Starym Rynku 1 i zostawiać je przy głównym wejściu lub na portierni.