– Jak się widzi tyle motocykli w jednym miejscu, wtedy wiem, że moje hobby to już coś więcej. To pasja, którą mają setki ludzi. W takich chwilach czuje się niesamowitą jedność i to, że nie tylko we mnie ale i w innych płynie nie krew a…benzyna – śmiał się w rozmowie z nami Tomek, motocyklista z Płocka.
Mowa o 4. edycji Zakończenia Sezonu Motocyklowego w Płocku, który zorganizowało Stowarzyszenie Ego Sum Via, Płockie Forum Motocyklowe – DOP oraz miasto Płock. Od kilku tygodni za popularnym portalu społecznościowym motocykliści z całego kraju „zwoływali” się na udział w imprezie. W wydarzeniu zapowiedziało swój udział ponad 1200 osób. Jednak to co wydarzyło się w sobotę, 19 września przerosło nawet oczekiwania samych organizatorów. – Po prostu jest cudownie, nie spodziewałam się, że aż tylu motocyklistów przyjedzie na zakończenie do nas. Jestem zmęczona, a jednocześnie niesamowicie szczęśliwa. Pracowaliśmy bardzo ciężko, ale warto było – mówiła nam Joanna Olejnik, radna naszego miasta, a także motocyklistka. Nie ma w tym nic dziwnego, że organizatorzy byli zadowoleni, do Płocka zjechało z całej Polski ponad 2000 jednośladów. Tradycją już jest, że ZSM motocyklowego ma swój początek na płockiej starówce, gdzie rozpoczynają się uroczystości związane z imprezą. W tym roku nie było inaczej. Mszę świętą w intencji motocyklistów celebrował ks. Dariusz Skoczylas, który także jest motocyklistą.
Następnie motocykliści ruszyli ulicami miasta w niesamowitej paradzie. Przepiękne widowisko. Nawet jeżeli ktoś jest zupełnym laikiem, i nie interesują go motocykle, nie można było nie poczuć dreszczyku emocji. O godzinie 15.30 wszyscy zjechali się pod Orlen Arenę, gdzie przygotowana była cała masa atrakcji, nie tylko dla motocyklistów ale także dla mieszkańców Płocka i okolic. A że pogoda dopisała, to na placu przed Orlen Areną oprócz miłośników jednośladów były całe rodziny. – Chciałbym mieć taki motocykl, bo jest niebieski i ma takie światełka kolorowe, ale tata mi pewnie nie kupi – mówił nam mały Bartek, przy stoisku Szkopek Team. Jedną z głównych atrakcji była metalowa ogromna kula, która gościom z Czech – grupie Street Owners, służyła za…tor wyścigowy. Były też pokazy stuntu w wykonaniu Maćka DOP oraz bardzo młodego, bo 12 – letniego Piotrusia, który przyjechał aż z Olsztyna, aby zaprezentować swoje możliwości. – Ten chłopak chyba urodził się już z motocyklem – dało słyszeć się z tłumu, który z zapartym tchem obserwował co „wyczynia” bardzo młody chłopak. Zaraz obok stały stoiska, na których można było nabyć za niewielkie kwoty gadżety motocyklowe. Trochę dalej pod namiotami ustawiły się firmy, które promowały produkty związane z motoryzacją. Wyreżyserowane idealnie było też widowisko przygotowane przez strażaków z Grupy Ratownictwa Specjalistycznego OSP z Podolszyc. W pewnym momencie prowadzący imprezę Bogdan Wolny, zakrzyknął ze sceny – Zobaczcie co tam się dzieje! I pokazał ręką jedną z wież oświetleniowych, które stoją na stadionie. Błyskawicznie uczestnicy imprezy skierowali się w tamtą stronę. Jedni nagrywali filmiki, jeszcze inni robili zdjęcia. Nie można również nie wspomnieć o konkursach, których było całe mnóstwo. A do wygrania były koszulki z akcji „Płock – Miasto Przyjazny Motocyklistom” oraz „Patrz w Lusterka” zainicjowanej przez Macieja Kusińskiego oraz Zbigniewa Kowalskiego. Na zakończenie wystąpił rodzimy zespół Farben Lehre, który zagrał wspaniały koncert w iście motocyklowym klimacie.
Lena Rowicka