Piłkarze ręczni Orlen Wisły sensacyjnie przegrali w Puławach z miejscowymi Azotami 32:33 (14:20). Wisła przegrywała już ośmioma bramkami (15:23), a jej szaleńcza pogoń okazała się tylko kosmetyką wyniku.
W pierwszej połowie Wisła zagrała tragiczne spotkanie. Choć w 10 minucie było jeszcze 7:7, to przez kolejne 15 minut zdobyli tylko 3 gole, przy czym stracili aż dziesięć (10:17)! Do przerwy tylko trochę poprawiła się gra nafciarzy, jednak ostatecznie płocczanie przegrywali 14:20. Najskuteczniejszymi zawodnikami Wisły po 30. minutach był Kamil Syprzak i Petar Nenadić (po 4 gole).
Druga połowa nie była lepsza. Płocczanie zamiast odrabiać straty szybko stracili dwa gole i gospodarze mieli już ośmiobramkową przewagę (15:23). Choć płocczanie zerwali się jeszcze do szaleńczej walki i doprowadzili do jednobramkowej straty (29:30) na niecałe pięć minut przed końcem meczu, to okazało się to jedynie kosmetyką wyniku, a podopieczni Manolo Cadenasa przegrali 32:33.
KS Azoty Puławy – Orlen Wisła Płock 33:32 (20:14)