Kto chce niech się przyłącza! Trwa płocka edycja „No Shave November”!

“No shave november”, czyli “Listopad miesiącem bez golenia” – to zwyczaj, któremu każdego roku w Stanach Zjednoczonych, ale również i na całym świecie poddają się tysiące mężczyzn.

Akcja ma kilka swoich zasad. Po pierwsze rozpoczyna się 1 listopada i od tego czasu zabronione jest golenie, wyrywanie, depilowanie jakichkolwiek włosów na ciele. Po drugie 30 listopada to dzień, kiedy dokumentowane są efekty zapuszczania zarostu. Wtedy też można opublikować zdjęcia swojej brody, ewentualnie zgłosić ją do jednego z wielu konkursów. Po trzecie wielkie golenie następuje dopiero 1 grudnia.

Ktoś zapyta – no ok, tylko po co? Tu należy cofnąć się w czasie do roku 1999. Wtedy w Australii narodził się ruch zwany “Movember”. Przystępujący do niego przez cały listopad nie golili wąsów w imię walki z rakiem prostaty. Ruch szybko rozprzestrzenił się poza Australię, a “Movember” ewoluował w “No Shave November”, czyli miesiąc listopad, to miesiąc bez maszynki. To odpowiedź mężczyzn na noszenie przez kobiety w październiku różowej wstążki (symbol walki z rakiem piersi). W dodatku obfity zarost ma już nie tylko przypominać mężczyznom o regularnych badaniach prostaty, ale promować szeroko pojmowany zdrowy tryb życia. Z „No Shave November”, czy też „Movember” utożsamia się coraz więcej osób na całym świecie. Dla przykładu część piłkarzy nożnych w angielskiej Premier League zapuszcza wąsy. Akcja jest również bardzo popularna wśród Duńczyków. Na pewno zobaczycie w telewizji chociażby niejednego piłkarza ręcznego z Danii noszącego bujne wąsy, choć na co dzień tego nie robi. Ciekawostka, że w akcji bierze udział były bramkarz Orlen Wisły, Morten Seier.

Do płockiej edycji na Facebooku zapisało się 79 osób. A skąd w ogóle pomysł na płocką edycję? – W Polsce ten ruch jest jeszcze minimalny i to co robimy w Płocku jest bardziej dla zabawy niż dla jakiegoś górnolotnego wyższego celu, chociaż w 100% wspieramy założenia Movembera, czyli regularne badania i zdrowy tryb życia – mówi organizator Jakub Chonchera. – Ja osobiście nie spodziewałem się, że aż tyle osób przystąpi do wyzwania jakim jest niegolenie się przez miesiąc. Jeśli do 1 grudnia wytrwa spora grupa brodaczy, która zapowie, że w 2014 również przyłączy się do obchodów NSN to możliwe, że o naszych działaniach usłyszy jeszcze więcej płocczan. W planie jest również wspólne pamiątkowe zdjęcie 1 dnia grudnia.

Co na to żona? – Ja mam to szczęście, że moja żona woli mnie w brodzie i mam zakaz golenia się na gładko, więc mam łatwiej i dlatego trzymam kciuki za innych żonatych uczestników NSN – kończy Chonchera.

My również zapraszamy do udziału, bo i część naszej ekipy zdecydowało się spróbować swoich sił. Link do akcji na Facebooku możecie znaleźć tutaj.