Za rok będzie awans?

Na czwartym miejscu zakończyły sezon 2014/2015 piłkarki nożne Królewskich Płock. Trener Adrian Piankowski zapowiada, że w kolejnych rozgrywkach jego podopieczne walczyć będą o awans.

 

Gdyby płocczanki jesienią grały tak dobrze, jak w rundzie wiosennej, ich bilans byłby zdecydowanie lepszy. Wiosną ekipa Królewskich rozegrała osiem meczów. Wygrała aż sześć z nich. Raz zdarzyło się wprawdzie, że rywalki oddały punkty walkowerem, ale może to dowodzić jedynie siły naszej drużyny. Płocczanki przegrały tylko jedno spotkanie i raz musiały zadowolić się remisem – gdy w ostatniej kolejce podejmowały pewną awansu Ząbkovię Ząbki.

Trener Ząbkovii miał bardzo poważne problemy kadrowe. Do Płocka przywiózł zdziesiątkowany zespół, który na boisku pojawił się w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Płocczanki wykorzystały to, szybko uzyskując dość wyraźną przewagę. Szczególne powody do zadowolenia mogły mieć Dagmara Świt i Daria Przybysz, bo po ich bramkach miejscowe do przerwy prowadziły 2:0.

Mecz rozgrywany był przy bardzo wysokiej temperaturze, co nie pozostało bez wpływu na postawę płocczanek. Pomarańczowe w drugiej połowie nie poruszały się po boisku już tak żwawo, co wykorzystała ekipa Ząbkovii. Przyjezdne dwukrotnie zagrały piłkę za plecy Królewskich, zdobywając w ten sposób dwa gole. Trzeci padł po nieporozumieniu między bramkarką a obrończynią ekipy Królewskich. Na szczęśce Julia Krawczyk zdołała doprowadzić do wyrównania, dzięki czemu Płock pozostał wiosną niezdobytą twierdzą.

 

KS Królewscy Płock – UKS Ząbkovia Ząbki 3:3 (2:0)

Bramki:  Świt (7.), Przybysz (16.) i Krawczyk (75.)

Królewscy: Kopacz (60. Hućko) – Lisiewska, Przybysz, Wojtkowska, Marciniak – Łyzińska (52.  Stradomska), Świt, Przybyszewska – Mikołajewska (32. Materek), Krawczyk, Kusa