Raport zdrowotny Wisły. Trzech kontuzjowanych, jeden dochodzi do siebie

Jak na złość przed najważniejszymi meczami z drużyną Vive Targów Kielce wypada ze składu kilku zawodników. Na szczęście do siebie dochodzi już Marcin Lijewski, który pauzował przez kilka ostatnich tygodni.

Szansa, aby „Szeryf” zagrał w meczu z Kielcami jest bardzo duża. – Jest bardzo duża poprawa – mówi masażysta płockiej Wisły Mariusz Jaroszewski. – W piątek jeszcze będzie miał kontrolne badanie USG i rozpocznie treningi z zespołem. Wydaje mi się, że to badanie to będzie tylko formalność, aby potwierdzić, że wszystko się zagoiło.

Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Ivana Milasa. Ten ostatni w meczu z Zagłębiem Lubin został odepchnięty wyprostowanymi rękami przez Mikołaja Szymyślika. Lewy rozgrywający nafciarzy upadł na plecy i w przerwie meczu udał się do szpitala na prześwietlenie. – Dobrze, że zdecydowaliśmy się na prześwietlenie już wczoraj wieczorem – kontynuuje Jaroszewski. – Okazało się, że kości i kręgi są całe, więc Ivan ma tylko potężne stłuczenie. Będziemy robić co w naszej mocy, ale ciężko będzie go doprowadzić do pełnej dyspozycji.

Bardzo niepewny jest również występ Nikoli Eklemovicia. Serb narzeka na ból barku. – Te bóle nasilały się z tygodnia na tydzień i po meczu z Vive zdecydowaliśmy się na badanie rezonansem – dodaje Jaroszewski. – Te bóle to sprawy zwyrodnieniowe. Teraz Nikola musi odpocząć około siedmiu dni od treningów rzutowych, a gotów na 100% powinien być za około dwa tygodnie.

Czy Nikola zagra w meczu z Vive? – Nie chciałbym wyrokować, ale bardzo ciężko będzie zniwelować ten ból do niedzieli – kończy masażysta Wisły.

Niestety na pewno w meczu z Kielcami nie wystąpi Paweł Paczkowski. W jego przypadku nie wiadomo, czy przerwa nie potrwa nawet do końca sezonu. Paweł w piątek uda się do kliniki Rehasport w Poznaniu, gdzie przejdzie artroskopię kontuzjowanego kolana. Wtedy zapadnie decyzja o sposobie leczenia.