Ocalić od zapomnienia

Centrum kulturalno-sportowe, nadwiślański bulwar, siłownia pod chmurką i plenerowe koncerty – to tylko część pomysłów, które zdaniem płockich działaczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej mogą ożywić lewowobrzeżną część Płocka.

„Specjalnością” płockiego SLD stały się konferencje prasowe organizowane w nietypowych miejscach. Wcześniej Arkadiusz Iwaniak i jego ekipa spotykali się z przedstawicielami mediów między innymi na przejściu dla pieszych w Słupnie, gdzie blokowali drogę krajową nr 62; na przystanku autobusowym przy Kwiatka, gdzie inaugurowali akcję „SLD budzi Płock”. Teraz przyszedł czas na wał przeciwpowodziowy na Radziwiu. – Z żadnego innego miejsca w naszym mieście nie ma tak pięknego widoku na wiślaną skarpę z majestatycznie wyglądającą katedrą – nie ukrywał Arkadiusz Iwaniak, szef płockich struktur Sojuszu, a jednocześnie kandydat na prezydenta. – Nie zebraliśmy się tu jednak po to, aby podziwiać piękne widoki, ale dlatego, by uświadomić ludziom, że ta dzielnica umiera. Coraz częściej słyszymy, że Płock należy odwrócić w stronę Wisły. A Ja uważam, że nasze miasto trzeba odwrócić w stronę Radziwia.

Spotkanie przedstawicieli SLD z mediami odbywało się w bezpośrednim sąsiedztwie wału przeciwpowodziowego, w miejscu określanym jako skwerek piknikowy. Piotr Tollik, zastępca dyrektora Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych, zauważył, że w miejscu, w którym coraz częściej pojawiają się szukający chwili wytchnienia płocczanie, brakuje toalet i śmietniczek. – Coraz więcej osób biega po wale przeciwpowodziowym. Żadna z nich nie wpadła jednak na pomysł uporządkowania tego terenu – dodał Arkadiusz Iwaniak. – A przecież tutaj mógłby powstać spacerowy bulwar, który mógłby być prawdziwą wizytówką naszego miasta. Dodatkową jego atrakcją mogłaby stać się siłownia pod chmurką.

Zdaniem Arkadiusza Iwaniaka przynajmniej część plenerowych imprez odbywających się na terenie Płocka mogłaby zostać częściowo przeniesiona na Radziwie. Na lewym brzegu Wisły mogłyby odbywać się niektóre koncerty Vistula Folk Festivalu, a może nawet Reggaelandu. Tu również mogłaby zostać przeniesiona część wydarzeń związanych z Dniami Wisły.

Magdalena Bieniek, nauczycielka gimnazjum funkcjonującego po prawej stronie Wisły podkreślała, że młodzież, która chce rozwijać swoje pasje, musi jeździć drugą stronę rzeki. – To się musi. wreszcie zmienić – mówiła stanowczo kandydatka SLD do Rady Miasta. – Na Radziwiu powinna powstać filia Młodzieżowego Domu Kultury. Przydałoby się postawić również na rozwój sportu. Przede wszystkim dla dzieci i młodzieży.

Piotr Tollik przypomniał, że od wielu lat istnieją projekty zagospodarowania terenów Klubu Sportowego Stoczniowiec. Jeżeli udałoby się zrealizować najnowszy projekt, powstałoby tam jedno boisko z nawierzchnią naturalną, jedno syntetyczne oraz jedno do futbolu amerykańskiego, z którego korzystałyby płockie Mustangi. – Teren Stoczniowca jest na tyle rozległy, że można by było wykorzystać również z myślą o sportowcach niepełnosprawnych – mówił wicedyrektor MZOS-u. – Oczywiście, Integracyjny Klub Tenisowy robi wiele dobrego, ale nie każda osoba poruszająca się na wózku ma dostatecznie dużo sił, aby uprawiać tę właśnie dyscyplinę. Dużo mniejszego wysiłku wymaga na przykład łucznictwo. A tor łuczniczy na pewno by się na Stoczniowcu zmieścił. W planach zagospodarowania Stoczniowca mówi się również o powstaniu odpowiedniego zaplecza socjalnego. Mogłaby z niego korzystać również filia MDK.

Niewykluczone, że korzystałbym z niego również MDK, tam właśnie sytuując siedzibę swojej filii.

Magdalena Bieniek podkreślała, że na Radziwiu są wprawdzie dwa sklepy wielkopowierzchniowe, ale brakuje na przykład ryneczku, na który można byłoby codziennie kupić świeże owoce i warzywa. Wskazywała na konieczność zagospodarowania pustostanów, których po prawej stronie Wisły jest coraz więcej.