86 nowych mieszkańców przybyło do Płocka. Reprezentują 16 gatunków [FOTO]

Każdego bywalca płockiego zoo ucieszy wiadomość, że w ostatnim czasie przybyło w nim aż 86 nowych mieszkańców z 16 gatunków. Do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Płocku  zwierzęta przyjechały z 11 Ogrodów Zoologicznych z 7 krajów.

Październik był wyjątkowym miesiącem dla płockiego zoo. Dlaczego? Był to czas transportu wielu zwierząt. Do Płocka przyjechały nowe gatunki ale i takie, które są już prezentowane – im z kolei przybyło nowe towarzystwo, które pozwoli utworzyć pary hodowlane z innymi osobnikami swojego gatunku lub powiększą stada.

Samotny do tej pory tygrys syberyjski Lord zyskał towarzyszkę życia, która przyjechała z czeskiego Ogrodu Zoologicznego w Zlinie. Młodziutka samica skończyła dopiero rok, ale mimo to już potrafi pokazać ostre zęby i pazury. Miejmy nadzieję, iż para przypadnie sobie do gustu i doczeka się potomstwa. Na młode trzeba będzie jednak poczekać, gdyż koty te dojrzałość płciową osiągają w wieku 3 – 5 lat. Tygrysy syberyjskie znajdują się pod całkowitą ochroną ponieważ są na granicy wyginięcia. Wielkość populacji tych zwierząt szacuje się na 350-400 osobników.

Do płockiego zoo przyjechały również wilki grzywiaste. Jak wyglądają? Niektórzy płocczanie powinni je pamiętać, gdyż jeszcze kilkanaście lat temu gatunek ten był hodowany w płockim ogrodzie. Są to zwierzęta przypominające „lisy na szczudłach” – a to za sprawą rudej sierści i wysokich łap, które służą im do przemieszania się wśród wysokich traw. Cechą charakterystyczną wilka grzywiastego jest również jego czarna grzywa, którą stroszy gdy jest podekscytowany lub wyczuje zagrożenie. Wilki grzywiaste to drapieżniki – powinny zatem jeść mięso. Ale czy tylko? Jednak nie! Dieta tych zwierząt złożona jest w dużym stopniu z warzyw i owoców jak np. jabłka, gruszki, buraki, ziemniaki oraz ze specjalnie zamawianych dla wilków owoców tamarillo, które stanowią ich przysmak. Samiec wilka, noszący znane w świecie piłkarskim imię Ronaldo, przyjechał do Płocka z Frankfurtu nad Menem, zaś samica Roni z Gdańska.

Na tym nie kończy się lista nowych mieszkańców płockiego ogrodu. Z odległego National Park w Soczi, przybyła samica lamparta perskiego. Samiec, który mieszka tu od kilku lat, na pewno będzie zadowolony z towarzystwa pięknej lamparcicy o tajemniczym imieniu Sulakhat.

Dzięki współpracy z ogrodem zoologicznym w Twycross w Anglii, również samiec gibbona ungko (małpa człekokształtna) nie jest już samotny. Zamieszkał teraz, z nieco inaczej niż on, ubarwioną samicą o niebiańskim imieniu Sky. Tym samym płocki ogród zoologiczny został jedynym w Polsce, posiadającym parę hodowlaną tego gatunku.

Kolejne zwierzęta – samice daniela i kangura rudego, które zasiliły utworzone wcześniej stada, przyjechały z ogrodu zoologicznego w Opolu. Daniele to zwierzęta kopytne, których samce noszą piękne poroże. Jeśli chodzi o ssaki to „już” wszystkie zwierzęta, ale oprócz nich pozyskano jeszcze ptaki, płazy, gady i bezkręgowce. Większość ptaków dosłownie przyleciała do Płocka – bo podróżowała samolotem. Jedne z najbarwniejszych ptaków Polski – żołny, z Attica w Grecji, natomiast niesamowicie ciemnoczerwono ubarwione – ibisy purpurowe, z Duisburg w Niemczech. Zupełnie nowym gatunkiem ptaków są przekazane przez angielskie zoo w Bristolu, rybitwy peruwiańskie. Wczesną wiosną stado kilkunastu rybitw będzie dzieliło wolierę z żurawiami mandżurskimi.

Pozostali, nowi mieszkańcy Ogrodu to równie cenne gatunki zwierząt, które wcześniej nie były eksponowane w płockim zoo. Wśród nich znajdują się gekony (jaszczurki), rzekotki (płazy bezogonowe), traszki (płazy ogoniaste) oraz patyczaki. Jakie sekrety, kryją te zwierzęta? Gekony Williamsa, które przyjechały z Frankfurtu nad Menem, to niewielkie jaszczurki dorastające jedynie do 8 cm długości. Jest to gatunek endemiczny, występujący w Tanzanii, krytycznie zagrożony wyginięciem z powodu nielegalnego odłapywania ich ze środowiska naturalnego w celu sprzedaży do sklepów zoologicznych. Inne – gekony scynkowe zostały przekazane z Antwerpii w Belgii. Zwierzęta te mają dość duże w stosunku do głowy oczy, dlatego często nazywane są żabiookimi.

Z kolei wrocławskie zoo przekazało do Płocka patyczaki giganty, patyczaki celebeskie oraz rzekotki białouste. Gatunek ten nie składa jaj do wody jak robi to większość płazów, tylko zawiesza nad jej brzegiem „kokony” z piany zawierające kilkaset zapłodnionych jaj. Kijanki w trakcie rozwoju spadają do wody, by tam żerować, rosnąć i przeobrażać się. Ogród Zoologiczny z Antwerpii w Belgii przekazał największe rzekotki świata – nowogwinejskie. Ich palce zakończone są przylgami, dzięki którym mogą się wspinać po płaskich powierzchniach takich jak np. plastik czy szkło. Z belgijskiego zoo przyjechały również traszki riukiańskie. Ten ogoniasty płaz występuje na japońskim archipelagu Ryukyu.

W transporcie tygrysa syberyjskiego, a właściwie tygrysicy pomógł PKN Orlen. Poza tym wiele zwierząt przyjechało do Płocka dzięki wsparciu rodzimej firmy Budmat Auto.

Fot. Miejski Ogród Zoologiczny – Płock.