Ten mecz powinien być rozegrany 13 grudnia 2014 roku. Był jednak kilka razy przekładany. Aż w końcu warszawskie akademiczki stanęły do walki z SMS-em. Mecz zakończył się wygraną płocczanek.
Warszawianki rozpoczęły sezon bardzo efektownie, później jednak nie wiodło się im zbyt dobrze. Dlatego zamiast walczyć o awans do PGNiG Superligi muszą martwić się o pozostanie w gronie pierwszoligowców. Wygrana w zaległym meczu z SMS-em mogła mieć dla podopiecznych trenera Pawła Kapuścińskiego wielkie znaczenie.
Płocczanki nie zamierzały jednak odpuszczać walki o wygraną w derbach Mazowsza i od początku narzuciły swoje warunki gry, szybko obejmując trzybramkowe prowadzenie. Miejscowe zdołały wyrównać przede wszystkim dzięki świetnej postawie Pauliny Pawłowskiej. Niemal do końca pierwszej połowy trwała zacięta walka bramka za bramkę. Żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Ostatecznie z jednobramkową zaliczką na przerwę schodził SMS.
Po zmianie stron na boisku niewiele się zmieniło. Wciąż trwała niezwykle wyrównana walka, w której ciężko było wskazać zespół mający większe szanse na zwycięstwo. SMS zdołał w końcu odskoczyć na pięć bramek, ale miejscowe wciąż nie dawały za wygraną. Gdy udało im się zredukować część strat, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że końcówka przyniesie porcję solidnych emocji. Tymczasem ostatni fragment gry płocczanki wygrały 6:1, dzięki czemu cieszyć się mogły z wygranej. Zasłużonej, chociaż biorąc pod uwagę przebieg gry – nieco za wysokiej.
AZS AWF Warszawa – SMS ZPRP Płock 28:35 (15:16)
AZS AWF: Zamęcka, Backiel, Michalska – Pawłowska 9, Olejnik 4, Mazurek 3, Pożoga 3, Adamowicz 2, Wrzesińska 2, Joszczuk 2, Lewandowska 2, Nieścioruk 1, Gutowska, Kajtek
SMS ZPRP: Sarnecka, Seweryn – Rosiak 8, Świerżewska 6, Trzczak 5, Kwiecińska 5, Urbaniak 4, Roguska 3, Senderkiewicz 1, Cygan 1, Dąbrowska 1, Urbańska 1, Nosek, Piwowarczyk