Wrześniowy remis (0-0) z wicemistrzami Europy w Borysowie niewątpliwie był dla Białorusinów sporym osiągnięciem. Ten wynik okazał się zresztą jedną z największych niespodzianek pierwszej kolejki eliminacji do Mistrzostw Świata 2018 w Europie. Swój wkład miał w tym również Siergiej Kriwiec, który wówczas przebywał na boisku przez 22 minuty. Dzisiaj poprzeczka – przynajmniej w teorii – była zawieszona nieco niżej, ale tym razem rywale byli znacznie skuteczniejsi niż Francuzi.
Holendrzy, bo to z nimi Białorusini mierzyli się w swoim drugim spotkaniu eliminacyjnym grupy A, mimo tego, że od jakiegoś czasu nie zaliczają się do ścisłej europejskiej czołówki, to w piątkowy wieczór na De Kuip w Rotterdamie, szybko zdominowali podopiecznych Alaksandara Chackiewicza.
W meczu na stadionie 14-krotnego mistrza Holandii Feyenoordu uczestniczył także rozgrywający Wisły Płock – Siergiej Kriwiec, który spotkanie z reprezentacją Oranje rozpoczął w pierwszym składzie.