Czy plac Obrońców Warszawy zostanie odnowiony?

Najpierw Nowy Rynek – odpowiadają w ratuszu.

Ostatnio pisaliśmy o remoncie budynku przy ulicy Kolegialnej 15, potocznie nazywanego kamerą pruską, w którym mieści się delegatura Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Przed zabytkiem pochodzącym z początku XIX wieku znajduje się plac Obrońców Warszawy, któremu ewidentnie przydałaby się renowacja. O odnowieniu placu mówi się od dawna, tak samo jak o pomysłach na jego zagospodarowanie. Problem w tym, że na pytanie o jego wygląd po remoncie, różni specjaliści podają inne odpowiedzi. Jedna z koncepcji zakłada zachowanie w tym miejscu jego obecnego, klasycystycznego charakteru, który, jak widzimy przechodząc przez ten plac, charakteryzuje się harmonijnym układem. Siedząc na ławce na placu Obrońców Warszawy widzimy równoległe do siebie alejki spacerowe przecinające się pod kątem prostym, a po bokach szpalery kasztanowców. Jednak przed II wojną światową to miejsce wyglądało kompletnie inaczej. I właśnie do tamtego kształtu chcą nawiązać zwolennicy drugiej koncepcji, pragnący stworzyć w miejscu między kamerą pruską a pomnikiem Broniewskiego park w stylu angielskim. Być może nie każdy wie, że w 1867 roku na tym placu władze carskie wybudowały cerkiew prawosławną, dokładnie w miejscu gdzie potem mogliśmy podziwiać herb z kwiatów. Cerkiew stanowiła wówczas główny punkt parku. Między nią a kamerą pruską znajdowała się fontanna, otoczona kolorową i bujną roślinnością oraz altana służąca jako podium dla orkiestry na różnych uroczystościach. W 1929 roku cerkiew została rozebrana, a na jej miejscu posadzono kwiaty, zachowując tym samym park, choć już w nieco innym kształcie, który wówczas otrzymał nazwę placu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Dla parku w tym stylu koniec nastał w czasie II wojny światowej, gdy hitlerowcy wykarczowali drzewa i krzewy, zostawiając tylko po dwa szpalery kasztanowców po bokach i usunęli zarówno fontannę jak i altanę. Teren przed kamerą pruską został nazwany placem Obrońców Warszawy w 1947 roku. Wtedy to posadzono na środku dywany kwiatowe. Co się dalej stanie z miejscem o tak długiej tradycji, które niewątpliwie wymaga odnowy? Czy miasto planuje jego renowację? Zapytaliśmy o to w ratuszu.

– Polityka zagospodarowania przestrzeni w Płocku, od wielu lat, zakłada systematyczne odnawianie placów. Został już odrestaurowany Stary Rynek czy plac Narutowicza. Na ten moment wszystkie wysiłki Wydziału Strategii Rozwoju Miasta, Urbanistyki i Architektury skupiają się na odnowieniu Nowego Rynku. Miasto stara się na bieżąco przeprowadzać mniejsze naprawy na placu Obrońców Warszawy, ale na większą renowację trzeba jeszcze poczekać – mówi Hubert Woźniak z zespołu prasowego urzędu miasta, a następnie nawiązuje do sporu specjalistów w temacie nowego wyglądu skweru przed kamerą pruską. – Zanim weźmiemy się za jego renowację, do porozumienia muszą dojść eksperci, którzy pogodzą się w kwestii nowego wyglądu placu. Chcemy mieć pewność, że koncepcja odnowy tego miejsca, którą przyjmiemy, będzie dokładnie przemyślana. Na dyskusję jest jeszcze sporo czasu, gdyż jak mówiłem w pierwszej kolejności zostanie odnowiony Nowy Rynek – dodaje Hubert Woźniak.

Jak się dowiedzieliśmy, we wrześniu zacznie się cykl konsultacji społecznych, w trakcie których zostanie wypracowana koncepcja zagospodarowania Nowego Rynku. Specjaliści od zagospodarowania miasta spotkają się wówczas z przedstawicielami instytucji czy stowarzyszeń, społecznikami, dziennikarzami oraz osobami, które mieszkają na danym osiedlu czy prowadzą działalność w sąsiadujących lokalach. W trakcie konsultacji wszyscy będą mogli przedstawić swoje potrzeby, a także wyrazić obawy.

Najpierw więc doczekamy się remontu Nowego Rynku, a dopiero później miasto weźmie się za renowację placu Obrońców Warszawy.