Kolejne trzy punkty na koncie Wisły Płock. Wygrany mecz z Koroną Kielce!

W meczu 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Wisła Płock pokonała Koronę Kielce 2:1 (1:0). Bramki dla Nafciarzy strzelili niezawodni Rafał Wolski i Davo. Wynik meczu zmienił się w ostatnich sekundach spotkania.

W pierwszej minucie spotkania pod polem karnym główkował Adam Deja, piłki nie sięgnął Damian Rasak, za to spadła ona pod nogi Jakuba Łukowskiego, który uderzył minimalnie obok dalszego słupka. Już za chwilę akcja przeniosła się pod drugie pole karne, gdzie obiecujący atak zakończył się na niedokładnym podaniu Rasaka. Ten sam zawodnik był autorem pierwszego strzału w naszych szeregach, ale ten spokojnie złapał Konrad Forenc. W 10. minucie ponownie zaatakowali goście, ale strzał Bartosza Śpiączki nie znalazł drogi do bramki. Minutę później już celnie uderzył Adrian Danek, ale na posterunku był Bartłomiej Gradecki. W międzyczasie mieliśmy kilka prób ataków, w których brakowało dokładności, ale na otwarcie wyniku nastąpiło w 16. minucie – akcję na lewym skrzydle rozegrali Davo z Piotrem Tomasikiem, ten drugi wbiegł w pole karne i próbował dograć do jednego z partnerów. Piłkę nieporadnie wybijali obrońcy Korony, na czym skorzystał niezawodny w tym sezonie Rafał Wolski. 1:0!

Wolak do bramki mógł już dwie minuty później dołożyć asystę, ale uderzenie Łukasza Sekulskiego trafiło w jednego z defensorów. W 29. minucie Korona przeprowadziła bardzo groźny atak – najpierw strzał z dystansu Łukowskiego do boku sparował Gradecki, do futbolówki dopadł Śpiączka, który przegrał pojedynek sam na sam z naszym bramkarzem. To nie był koniec akcji, bowiem napastnik dograł do Ronaldo Deaconu, a ten z jedenastu metrów trafił w poprzeczkę. Trochę wcześniej oglądaliśmy próby z dystansu w wykonaniu kielczan – Danek uderzył niecelnie, a ze strzałem Takaca poradził sobie Gradecki. Po upływie pół godziny gry na próbę lobu z połowy boiska zdecydował się Sekulski, ale nie trafił między słupki. Długo analizowana przez VAR była sytuacja, w której strzał Davo odbił się od ręki Miłosza Trojaka, ale ostatecznie skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Tuż pod koniec pierwszej połowy niewiele nad poprzeczką główkował Rasak po dośrodkowaniu Tomasika, a jeszcze lepszą okazję przed samym gwizdkiem zmarnował Łukasz Sekulski, który w uderzenie włożył zdecydowanie za dużo siły.

Druga odsłona rozpoczęła się od bardzo przeciągniętego dośrodkowania Aleksandra Pawlaka. Po drugiej stronie podobnym zagraniem odpowiedzieli Deaconu i Łukowski, tyle że w ich przypadku były to próby strzałów. Niewiele lepiej uderzył z około dwudziestu metrów Kristian Vallo, a z bliska dwukrotnie pomylił się Sekulski. Kiedy wreszcie wydawało się, że piłka leci między słupki, strzał Davo został zablokowany przez Grzegorza Szymusika. Wstrzelić nie mogli się również rezerwowi obu drużyn: po naszej stronie blisko słupka uderzył Martin Sulek, a u gości chybili Dawid Błanik i Marcin Szpakowski. Wreszcie w 60. minucie bardzo konkretny okazał się Davo, który po podaniu Damiana Rasaka z ostrego kąta uderzył nie do obrony. 2:0!

Piłka do siatki trafiła ponownie 5 minut później. Fantastycznym zagraniem za linię obrony popisał się Tomasik, a sytuację sam na sam wykorzystał Vallo. Sędzia asystent zasygnalizował jednak minimalną pozycję spaloną Słowaka, którą potwierdziła analiza VAR. W odpowiedzi do natarcia ruszyła Korona, a niepewnego wyjścia do dośrodkowania przez Gradeckiego nie wykorzystał Błanik. Po raz kolejny wideoweryfikacja miała miejsce po zdarzeniu z 78. minuty, kiedy to Konrad Forenc wpadł w rozpędzonego Łukasza Sekulskiego. Sędzia Kwiatkowski na początku podyktował jedenastkę, ale po podejściu do monitora zmienił swoją decyzję. Wcześniej oglądaliśmy zablokowany strzał Deaconu, a blisko dojścia do uderzenia po płaskim dośrodkowaniu był Śpiączka. Po drugiej stronie niecelnie główkował Sekulski, a obiecujący drybling Wolskiego zakończył się zbyt mocnym podaniem do Davo. W 82. minucie po zespołowej akcji zbyt głęboką centrę Martina Sulka sparował na rzut rożny Konrad Forenc. W odpowiedzi celnie z rzutu wolnego uderzył Błanik, ale piłkę spokojnie złapał Gradecki. W jednej z sześciu doliczonych minut Sulek sfaulował w polu karnym Błanika. Do piłki podszedł Śpiączka i mimo że Gradecki wyczuł jego intencje, snajper kielczan uderzył bardzo precyzyjnie i zdobył honorową bramkę dla swojej drużyny.

Kolejne wyzwanie czeka na Nafciarzy w sobotę 27 sierpnia o 20:00, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z Widzewem Łódź.

Wisła Płock – Korona Kielce 2:1 (1:0)

1:0 – Rafał Wolski 16’
2:0 – Davo 60’
2:1 – Bartosz Śpiączka 90+6’

Wisła Płock: 69. Bartłomiej Gradecki, 2. Damian Michalski, 3. Steve Kapuadi, 6. Damian Rasak (70′, 9. Dawid Kocyła), 8. Dominik Furman (c), 10. Rafał Wolski (77′, 24. Marko Kolar), 11. Davo, 15. Kristián Vallo (70′, 23. Filip Lesniak), 20. Łukasz Sekulski, 77. Piotr Tomasik (77′, 4. Adam Chrzanowski), 89. Aleksander Pawlak (55′, 19. Martin Šulek).

Korona Kilce: 1. Konrad Forenc (c), 6. Jacek Podgórski (46′, 17. Dawid Błanik), 7. Jakub Łukowski (72′, 16. Janusz Nojszewski), 8. Dalibor Takáč (46′, 20. Marcin Szpakowski), 13. Ronaldo Deaconu (72′, 99. Evgeniy Shikavka), 18. Bartosz Śpiączka, 22. Adam Deja (60′, 26. Oskar Sewerzynski), 23. Adrian Danek, 25. Grzegorz Szymusik, 66. Miłosz Trojak, 90. Kyrylo Petrov.

Żółte kartki: Pawlak – Danek.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski.

Źródło: Wisła Płock.
Fot. Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski (Facebook).