Świetna muzyka, wspaniali, radośni ludzie, mnóstwo stref, w których nie zabrakło atrakcji nawet dla najbardziej wybrednych fanów muzyki elektronicznej. Tak w skrócie można swobodnie napisać o festiwalowym miasteczku, które powstało na płockiej plaży.
W piątek, 29 lipca, rozpoczęła się w Płocku 15. edycja Audioriver. Na ulicach miasta zaroiło się od radosnych i niesztampowo ubranych ludzi, którzy do Płocka zjechali nie tylko z Polski, ale i zza granicy. Wśród uczestników słychać było rozmowy w języku francuskim, włoskim czy niemieckim. Chodząc po terenie festiwalu, można było odnieść wrażenie, że jest się w zupełnie innym świecie.
– Przede wszystkim przyjechaliśmy się tu bawić – mówiła nam Malwina z Warszawy. – Będzie bosko, już jest! – wtórował jej kolega. Dlaczego przyjechali na Audioriver? – Tu jest coś magicznego, chwilami myślę, że przyjechałam spotkać się z… rodziną – nie ukrywała ekscytacji. – Nie mogliśmy się doczekać – podkreśliła młoda kobieta. I to było widać, że nie tylko para ze stolicy czekała imprezę. Przed główną sceną od pierwszego koncertu zbierały się tłumy. Podczas pierwszego dnia festiwalu uczestnicy mogli wysłuchać koncertów ponad czterdziestu artystów, którzy wystąpili na dziewięciu scenach. W sobotę, 30 lipca, przed uczestnikami drugi dzień festiwalu.
Polecamy: Audioriver 2022 godzina po godzinie. Artyści, sceny, godziny koncertów [MAPA FESTIWALU]
Jak festiwalowicze bawili się podczas pierwszego dnia? Zobaczcie na zdjęciach, których autorem jest Rafael Dominik.