Przywiązał psa do drzewa i po prostu go porzucił. Głupie tłumaczenie płocczanina

Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą płockiej komendy zajęli się sprawą przywiązania psa do drzewa i pozostawienia go bez dostępu do wody i pokarmu. W minionym tygodniu właściciel 10-miesięcznego czworonoga, porzucił zwierzę nieopodal schroniska dla zwierząt w Płocku.

– Psem rasy cane corso zajęli się pracownicy płockiego schroniska, którzy zauważyli przywiązanego do drzewa szczeniaka, a o fakcie poinformowali policjantów. Informacja o przywiązanym do drzewa i porzuconym psie obiegła media społecznościowe – informuje Marta Lewandowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Policjantka podkreśla, że policjanci ustalili właściciela porzuconego psa.

– Płocczanin tłumaczył swoje zachowanie tym, że dziecko wspólnie z nim zamieszkujące ma silną alergię na sierść psa. Dodał, że przemyślał, iż porzucenia zwierzęcia nie było dobrym pomysłem i wrócił po swojego czworonoga, jednak pies był już pod opieką schroniska – tłumaczy Lewandowska.

Za przywiązanie psa do drzewa i pozostawienie go bez dostępu do wody i pokarmy, 24-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Za to przestępstwo podejrzanemu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.