Płocki prokurator chce ścigać czytelników “Wyborczej”. Zarzuca im “znieważenie i poniżenie konstytucyjnego organu RP”

Płocki prokurator zarzuca czytelnikom wyborcza.pl “znieważenie i poniżenie konstytucyjnego organu RP”. Konkretnie chodzi o ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Prokuratura domaga się “ujawnienia informacji identyfikujących pięcioro użytkowników wyborcza.pl.” Śledztwo prowadzi Marcin Policiewicz, zastępca prokuratora rejonowego w Płocku.

W postanowieniu, które prokurator napisał 24 marca żąda od Agory SA (wydawcy “Wyborczej”) ujawnienia informacji identyfikujących czytelników wyborcza.pl. – Dane (nazwiska, numery IP, adresy) są mu potrzebne w związku z “dochodzeniem w sprawie poniżenia konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej – Ministra Sprawiedliwości poprzez umieszczenie pod artykułem opublikowanym w internetowym wydaniu “Gazety Wyborczej” pod tytułem “Niezależni prokuratorzy są zsyłani kilkaset kilometrów od domu za krytykę Ziobry” wulgarnych i poniżających komentarzy dotyczących w/w tj. o czyn z art. 226 par. 3 kk.” – czytamy na łamach wyborcza.pl

“Wspomniany przepis mówi, że “kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.” Paragraf 3 przewiduje surowszą karę. Jak czytamy, “kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.” – Prokuratorowi dane czytelników są potrzebne “celem ustalenia osoby/osób, które mogły dopuścić się tego czynu” – wyjaśnia gazeta.

W rozmowie z “Wyborczą” prok. Policiewicz potwierdził, że śledztwo jest już wszczęte, a to znaczy, że uznał, iż są do tego podstawy.

Dziennikarze gazety prześledzili wpisy, których dotyczy sprawa. “Wszystkich dokonano wieczorem 18 stycznia 2021 r., w dniu publikacji artykułu. Wpis pierwszy, autorstwa czytelnika o pseudonimie “spingluon”, został usunięty przez moderatora. W jego miejsce, dokładnie o tej samej godzinie (21.17) czytelnik “mickromike” napisał: “kiedyś przyjdzie taki dzień i o takim Ziobrze ktoś ważniejszy powie: “ten pan nigdy już nikogo nie skrzywdzi” – cytuje gazeta.

“Kolejnym “poniżającym organ” wpisem jest autorstwa użytkownika “mrtke”: “Synku, córeczko, tak wygląda psychopata”. Prokuratura chce też ścigać “emilfiscal” za zdanie: “Podróże kształcą, panie Ziobro…Pojedź gdzieś. Kształć się (może prawo? Takie normalnie. Z Misiem). I nie wracaj..”. Z kolei użytkownik “rl” określa działania Ziobry jako “łajdactwo”, zaś “Didzej” używa pod adresem Ziobry zawoalowanych wulgaryzmów (sgur…, chooy itd.).”

Jak ustalili dziennikarze, część “poniżających Ziobrę” wpisów to te same, które są przedmiotem śledztwa prokuratury w Giżycku, o którym gazeta już pisała. – W tym postępowaniu chodzi o “pomówienie” Ziobry i prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. W tym przypadku prokuratura chce ujawnienia danych 12 użytkowników. (…) W sprawie giżyckiej obok przykładów słownej agresji oraz wulgaryzmów, też mamy oceny, które trudno zakwalifikować jako wykraczające poza granicę dyskursu. Tu także jest już postanowienie o wydaniu przez Agorę nazwisk użytkowników.

Prawnik Agory oba postanowienia zaskarży do sądu – zapowiada gazeta. Dalej prokurator będzie musiał uzasadnić, konieczność ścigania autorów poszczególnych opinii, a sąd oceni, czy są do tego podstawy. – Ze sprawą z Giżycka są jeszcze inne podobieństwa. Oba śledztwa wszczęto po doniesieniu “osoby prywatnej” (prokuratorzy nie ujawniają jej danych), obie sprawy toczą się z urzędu i wreszcie postępowania są prowadzone szybko i sprawnie, tak jak sprawy objęte priorytetem – pisze Wojciech Czuchnowski, dziennikarz “GW” w artykule “Ziobro znieważony jako organ. Prokuratura znów chce ścigać czytelników “Wyborczej”.

Źródło: Wyborcza.pl