Nowa biblioteka inna od pozostałych. Raczej dla młodzieży i dorosłych niż dla dzieci [FOTO]

Ma być przyjaźnie, z nawiązaniem do natury, oświetlenie przypomina… papugi, wkrótce dostawią także duży stół dla tych, którzy ich odwiedzą. Na razie czekają na meble, aby zapełnić wnętrza mediateki. – Nie wiem, jak państwo, ale ja się ucieszyłem, że Tytus, Romek i Atomek, Asterix i Obelix, Kajko i Kokosz znajdą swoje miejsce w Płocku – mówił dziś prezydent Płocka.

Stara kamienica odeszła w zapomnienie. Mediateka i mieszkania na start – obie funkcje skoncentrowano w jednym budynku przy ul. Kościuszki 3b, który powstał dzięki staraniom spółki Inwestycje Miejskie. Mediatekę znajdziemy na parterze, natomiast mieszkania na wynajem dla młodych ludzi, którzy chcą wiązać swoją przyszłość z Płockiem, są na pierwszym i drugim piętrze. Za kilka tygodni przyjdzie czas na odebranie kluczy do mieszkań. 

Całe zadanie kosztowało ponad 8,6 mln zł. Koszt powstania mediateki to niemal 4,7 mln zł, część mieszkalna – 3 mln 267 tys. zł. Pieniądze wyłożyła spółka ze środków własnych, część pochodziła z budżetu miasta, wykorzystano kredyt i Fundusz Dopłat. Prace rozpoczęły się w styczniu 2019 r. Zakończenie – zgodnie z planem – w czerwcu 2020 r.

Ich jest ten kawałek podłogi…

O powstaniu mediateki w Płocku mówiło się od lat, powstała nawet w 2013 r. wstępna koncepcja przyszłego budynku.

W pewnym momencie, kiedy w innych miastach powstawały nowe biblioteki, w Płocku temat przycichł. Aż do niedawna, kiedy zdecydowano się na umieszczenie mediateki w centrum miasta, po sąsiedzku z główną siedzibą Książnicy Płockiej.

– Dół, czyli parter, jest Książnicy Płockiej. Tutaj będzie się mieścił dział zbiorów audiowizualnych – zapowiedziała dyrektorka Książnicy Płockiej, Joanna Banasiak.

Oznacza to przenosiny zbiorów z niewielkiego budynku przy ul. Kościuszki oraz z budynku głównego, również przy tej samej ulicy, gdzie mają wypożyczalnię filmów z dużym zasobem kina konesera. – Mamy zadomowionych wypożyczających, korzystających z abonamentu. Dalej jest zainteresowanie, pomimo Netfliksa – zapewniała.

Centrum komiksu

– Łącznie w mediatece zgromadzimy ok. 25 tys. sztuk różnego rodzaju materiałów, filmów, płyt CD, audiobooków, płyt analogowych – wskazywała Joanna Banasiak. Oczywiście książki również się pojawią, ale w nieco innej postaci. Dyrektorka uzupełniała: – Po drugiej stronie ulicy mieści się nasza największa wypożyczalnia. Nie zamierzamy powielać księgozbioru na jakąś małą skalę.

Komiksy do mediateki, chociaż ta wówczas była marzeniem, zbierali już od dawna. – Mamy dużo egzemplarzy. Wcześniej gatunek traktowano trochę z przymrużeniem oka, a teraz sięga po niego, aby przybliżyć historię, Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Chcemy także w oparciu o te komiksy prowadzić z młodzieżą zajęcia.

Dla nich mediateka oznacza miejsce spotkań. Odwiedzający mają czuć się dobrze w zaaranżowanych wnętrzach. – Jesteśmy otwarci na propozycje. Może zbierze się jakaś grupa osób, która chciałaby wspólnie popracować nad jakimś projektem. Będziemy mieli mniejszą, wydzieloną salę, kiedy zostaną zasunięte te mniejsze drzwi w sali konferencyjnej. Tam jest oddzielny projektor, ekran, są warunki do pracy – proponowała szefowa Książnicy Płockiej. – Czekamy na propozycje, inicjatywy od osób, które zechcą skorzystać z mediateki. Zakładamy, że to nie będzie biblioteka dla dzieci. Chotomek już istnieje. Niech to będzie miejsce spotkań dla młodych ludzi, dorosłych, a dzieci niech zostaną przy ul. Sienkiewicza – podsumowała.

Mimo wszystko przed budynkiem pojawi się akcent dedykowany dzieciom w postaci ławeczki, obok niej umieszczono panel z głośnikiem. Można usiąść, posłuchać bajki albo muzyki. Co pewien czas zamierzają zmienić dostępny zestaw. Natomiast od strony ul. Kościuszki zamontowano ekran dotykowy. – Wykorzystamy go do promocji nowości, wydarzeń, wystaw organizowanych przez Książnicę Płocką, podamy adresy filii. To taka nasza cyfrowa tablica ogłoszeń – śmiała się już po dzisiejszej konferencji Joanna Banasiak.

Sala konferencyjna w mediatece pomieści 180 osób. Nie zawsze będą jednak potrzebowali jednej, w dodatku takiej dużej. – Została podzielona w formule dwie trzecie i jedna trzecia, gdzie dwie trzecie to taka sala z fotelami na stałe. Mamy sprytnie zrobioną ścianę przesuwną, oddzielającą tę jedną trzecią sali, z dostawianymi fotelami. Dobre miejsce np. na spotkania filmowe w bardziej kuluarowym wydaniu. A jeśli będziemy spodziewali się większej liczby osób, wówczas rozsuwamy ściany, rozstawiamy krzesła i już jesteśmy gotowi na spotkanie. Bez konieczności pokonania schodów, jak to było w budynku po przeciwnej stronie ul. Kościuszki – kontynuowała dyrektorka. To w kontekście takich spotkań autorskich, jak np. z Mariuszem Szczygłem albo z Olgą Tokarczuk, kiedy w sali panował tłok, niektórzy przez całe, dwugodzinne spotkanie stali przy wejściu, w korytarzu, inni na schodach. Duże spotkania przeniosą do mediateki, za czym przemawiają lepsze warunki, czyli większa, klimatyzowana sala, z kolei salę kolumnową, w której dotychczas odbywały się spotkania, wykorzystają z myślą o wystawach.

W mediatece na razie jest sporo wolnej przestrzeni, meble dostarczą w przyszłym tygodniu. Ustawią regały wykonane na zamówienie – inne będą na płyty analogowe, inne na audiobooki czy na filmy. Pewne kolory (zielonkawo-limonkowy, jasny fiolet) powtarzają się na podłodze, drzwiach czy szybach przy wejściu, z kolei na zewnątrz zobaczymy krzaczki i posadzoną lawendę, aby podtrzymać kolorystykę z wnętrza. Pozostańmy jednak w środku… – Na początku planowaliśmy ustawić oddzielne stoliki. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że skoro ma być miejsce spotkań, niech to będzie jeden duży stół, sprzyjający nawiązaniu znajomości. Trochę tak jak w kuchni, gdzie fajnie się siedzi i rozmawia. Za to osobne będą stanowiska komputerowe – dopowiada Joanna Banasiak. Stół, przy którym usiądzie 8 osób, znajdzie się bliżej lady. Między regałami wstawią pufy, żeby nikt nie musiał kucać, bliżej wejścia dostawią siedziska z oparciami. Wracając jeszcze do komputerów, trzy stanowiska zostaną przymocowane do ściany, mają przypominać muszle.

Biblioteka raczej rozpocznie działalność w połowie lipca 2020 r. Wcześniej czekają ich przenosiny zbiorów. Cały czas jest coś do zrobienia. Jeśli nie meble, to jakieś detale do ustalenia w rodzaju koloru nitki do wyszycia numerów na fotelach. A kiedy już otworzą, aby skorzystać ze zbiorów warunkiem stanie się posiadanie karty bibliotecznej. Pokazujemy taką kartę, która jest wielkości karty do bankomatu, i już możemy korzystać ze wszystkich zbiorów z wolnego dostępu. Obecnie nie ma możliwości wypożyczenia audiobooków, można jedynie oddawać poszczególne egzemplarze. Aktualnie naklejają kodów na zbiory, aby wszystkie przygotować do udostępnienia w mediatece.

Mediateka, mieszkania i plac zabaw dla dzieci

W budynku trwają roboty wykończeniowe.

– Budynek jest trzykondygnacyjny, niepodpiwniczony, są osobne wejścia – mówił z kolei prezes Inwestycji miejskiej, Daniel Kaźmierczyk.

Powierzchnia użytkowa wynosi 1156 metrów kwadratowych, z czego 540 przypada na mediatekę, 630 na mieszkania. Na pierwszej i drugiej kondygnacji znajduje się łącznie 12 mieszkań: osiem dwupokojowych, dwa trzypokojowe i dwa jednopokojowe. Najmniejsze ma 33 metrów kwadratowych, największe – 45. – Wykończone są pod klucz. Jest biały montaż, podłogi, glazura, terakota, kuchenka elektryczna, wanna – opisywał prezes miejskiej spółki. – Praktycznie można się wprowadzać z meblami. Nowością są komórki lokatorskie przypisane do mieszkań. Na pierwszym piętrze powstał mały plac zabaw dla dzieci.

– Dla mnie istotna jest ta rewitalizacja społeczna. Robimy w tym kierunku kolejny mały kroczek – dodawał włodarz Płocka.

Fot. UMP, Książnica Płocka