Nikt z nas nie wie, ile jeszcze czasu potrwa epidemia. Wiemy natomiast, że musimy jakoś funkcjonować w nowych warunkach i wprowadzać rozwiązania, które zatamują rozwój epidemii. Nie od dziś mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków. W tym przypadku chodzi o zmodyfikowanie sprzętu. Terytorialsi z Mazowsza jako pierwsi w Wojskach Obrony Terytorialnej testują strzeleckie celowniki termalne SCT Rubin do przesiewowego badania ciepłoty ciała w bardziej zatłoczonych miejscach.
Pomimo stopniowego znoszenia obostrzeń, zagrożenie koronawirusem nie znika. W dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej powstał pomysł wykorzystania sprzętu będącego już na wyposażeniu formacji – celowników termalnych SCT Rubin, jeśli urządzenia podda się wcześniej odpowiedniej modyfikacji, czyli po rozszerzeniu oprogramowania o dodatkową funkcję i przy zachowaniu istniejących już właściwości. Dotychczas celowniki służyły do obserwacji i prowadzenia ognia z broni ręcznej bez względu na warunki oświetlenia i niekorzystne warunki atmosferyczne.
Do walki z koronawirusem
– Urządzenia mogą zostać wykorzystane do zdalnego pomiaru temperatury w dużych skupiskach osób. Celem takich działań byłoby identyfikowanie zagrożeń we wczesnej fazie, co dawałoby możliwość gaszenia pojedynczych ognisk koronawirusa, nie pozwalając mu na masową ekspansję. Tego typu działania mogłyby być prowadzone w węzłach komunikacyjnych takich jak terminale lotnicze, dworce, czy centra handlowe – wyjaśnia ppor. Jolanta Maciaszek, oficer prasowy 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Producent celowników – Przemysłowe Centrum Optyki należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej – rozbudował funkcjonalność. Dwa dostosowane do nowych potrzeb urządzenia przekazano do dalszych testów 6 Mazowieckiej Brygadzie WOT i 13 Śląskiej Brygadzie OT. Zanim żołnierze otrzymali nowy sprzęt, przeszli szkolenie z obsługi w siedzibie Przemysłowego Centrum Optyki. – Po pozytywnym przejściu testów dowództwo WOT zamierza skierować po jednym zmodyfikowanym urządzeniu do każdej z brygad OT – dodaje Maciaszek.
Jak to działa?
– Zmodyfikowane celowniki nie określają dokładnej temperatury, jaką mają osoby badane, a jedynie wskazują czy jest ona wyższa czy niższa od wyjściowej, którą wcześniej wprowadziliśmy do urządzenia – mówi mjr Mariusz Kocoń, szef Sekcji Logistyki 6 MBOT. – Obraz rejestrowany przez urządzenie jest emitowany na monitorze. Jest on widoczny w czarno-białych barwach, ale kiedy urządzenie zarejestruje wyższą lub niższą temperaturę niż wcześniej określona, to taki punkt zostanie wyświetlony w kolorze czerwonym – wyjaśnia oficer.
– Obsługa urządzenia nie jest skomplikowana, po prostu pojawiła się w nich nowa funkcja. Teraz sprawdzamy jak należy go używać, aby wyniki zdalnych badań były jak najbardziej wiarygodne – dopowiada szer. Roman Alberski z 61 batalionu lekkiej piechoty z Grójca. – Przy okazji zmierzyliśmy sobie temperatury. Wszyscy jesteśmy zdrowi.
Zaletą Rubinów jest niewielki rozmiar, co ułatwia transport.
Fot. 6 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej