#30. Arka Gdynia. Nafciarze podołają wyzwaniu?

Drugie w tym sezonie starcie beniaminków – dla Wisły Płock – jest spotkaniem o naprawdę wysoką stawkę. Zapewnienie sobie utrzymania w elicie pod koniec kwietnia niewątpliwie byłoby sukcesem drużyny Marcina Kaczmarka. Tylko… czy Nafciarze są w stanie podołać temu wyzwaniu?

WIOSNA 2017

Ten czas Arkowcy najchętniej wymazaliby z pamięci. 4 punkty w 9 meczach to najgorszy wynik w tym roku. Złożyły się na niego: domowe zwycięstwo (4-1) z Koroną Kielce w 23. kolejce oraz wyjazdowy remis (1-1) z Cracovią serię gier później.

Okres między 24 lutego, a 4 marca był dla gdynian tym zdecydowanie najlepszym w 2017. Punktowanie w ekstraklasie „przedzieliła” jeszcze pewna wygrana (3-0) w Suwałkach z Wigrami w półfinale Pucharu Polski, która w dużej części zaważyła o awansie do finału.

Poza tym po zimowej przerwie Arka Gdynia zanotowała: dwie nikłe przegrane (po 0-1) z Legią Warszawa i Zagłębiem Lubin oraz trwająca obecnie serię 5 kolejnych ligowych porażek z: Lechem Poznań (1-4), Piastem Gliwice (2-3), Górnikiem Łęczna (2-4), Pogonią Szczecin (1-5) i Lechią Gdańsk (1-2). Przed porażką z Portowcami Arkowcy 2-4 ulegli jeszcze w rewanżu Damianowi Kądziorowi i spółce, przez co łączna seria porażek z rzędu wynosi 6. To tylko część z tego co doprowadziło do zmiany trenera, którym został…

LESZEK OJRZYŃSKI

Od 19 listopada 2007 roku do 1 maja 2008. Krótko trwała przygoda nowego trenera Arki Gdynia z Wisłą Płock. W tym czasie Nafciarze zanotowali na swoim koncie 3 zwycięstwa, remis oraz 5 porażek (bramki 9:16), przy czym czarę goryczy przechylił łomot u siebie ze Śląskiem Wrocław (0-4). Wcześniej – w czterech meczach przy Łukasiewicza 34 – płocczanie nie przegrali (3-1, 3-1, 0-0, 2-1), ale na wyjazdach regularnie wyłapywali w czapkę (0-1, 0-4, 0-1, 1-3) i prawie wcale nie strzelali. Udało im się to raz w takim oto spotkaniu:

Trochę przyszłych milionów euro biegało wówczas po boisku w Pruszkowie. Fot. 90minut.pl

BEZ FURMANA I KRIWCA

W najbliższym pojedynku zabraknie Dominika Furmana. Zawodnik wypożyczony z francuskiej Tuluzy jest w Wiśle Płock rekordzistą sezonu, jeśli chodzi o liczbę żółtych kartek na koncie. 24-letni pomocnik ma ich na swoim koncie już 8 i przez to już po raz drugi w sezonie będzie musiał pauzować z tego powodu.

Wcześniej przez nadmiar kartek (4) pauzował w spotkaniu 17. kolejki z Piastem Gliwice (0-0). Oprócz tego Furmana brakowało w meczach 20. i 21. kolejki odpowiednio z Jagiellonią w Białymstoku (2-1) oraz Śląskiem Wrocław (1-1). O dziwo, żadnego z nich płocczanie nie przegrali.

W meczowej „18” nie będzie także Siergieja Kriwca. Białorusin jak mówił prezes Wisły Jacek Kruszewski w rozmowie z płocką wyborczą: ma złamaną kość śródstopia i czeka go co najmniej kilkutygodniowy bezwzględny rozbrat z piłką. To nie jest jednak aż tak duża strata jak w przypadku Furmana. Były gracz Lecha Poznań ma na swoim koncie zaledwie trzy występy mniej niż ex-legionista (23 do 26), ale minut na liczniku o ponad 1 000 mniej.

Co ciekawe do tej pory tylko raz ani jednego z nich nie było na boisku w tym samym czasie. Było to na inaugurację wiosny, gdy Nafciarze podejmowali Śląsk. Oba gole w tym meczu zostały jednak strzelone, dopiero gdy Kriwiec zmienił Rogalskiego.

CZYTAJ DALEJ