Zapaść w służbie zdrowia nie ominęła Płocka. Szpital Św. Trójcy pod coraz dłuższą kreską

Stan polskiej służby zdrowia jest coraz gorszy. Na 118 placówek powiatowych tylko 10 nie przynosi strat. Zapaść w służbie zdrowia nie ominęła również płockiego szpitala Świętej Trójcy, który kolejny rok z rzędu odnotowuje stratę. Miasto musi te braki w kasie placówki uzupełniać.

Na dzisiejszej sesji Rady Miasta płoccy radni będą szczegółowo omawiać sytuację finansową w Płockim Zakładzie Opieki Zdrowotnej. W środę, 25 września, przed należącym do tej spółki szpitalem, odbyła się konferencja prasowa posła Marcina Kierwińskiego i prezydenta Andrzeja Nowakowskiego. – Jeżeli finansowanie szpitali będzie dalej wyglądać tak jak obecnie, to rząd zmierza do likwidacji większości szpitali powiatowych – uważa prezydent Płocka.

– Z roku na rok coraz więcej szpitali przynosi straty. Jest grupa 118 szpitali i na tej podstawie można powiedzieć, że zaledwie 10 szpitali z tej grupy nie przynosi strat. W 2015 roku, nikt nie mówi, że było cudownie, ale wówczas 55 szpitali z tej grupy nie generowało strat. Szacuje się, że strata w pierwszej połowie 2019 roku jest porównywalna ze stratą za cały rok 2018. Straty zatem wzrastają lawinowo, a rząd nie przedstawia żadnych założeń reformy służby zdrowia. To jedno wielkie zaniechanie tego rządu – tłumaczył z kolei poseł Marcin Kierwiński.

Prezydent Płocka podkreślił, że finanse których brakuje w kasie szpitala płocki samorząd musi znaleźć w swoim budżecie. Uważa, że służba zdrowia powinna być finansowana ze składek, które każdy z nas płaci, a potem NFZ powinien przeznaczać je na finansowanie służby zdrowia. Tak się jednak nie dzieje, a ciężar utrzymania jednostek spada na samorządy. Aby PZOZ nie był zadłużony, miasto roku do roku pokrywa jego stratę. W 2017 r. było to 5,5 mln, w 2018 – już 8,6 mln zł. Prognozy wskazują, że w 2020 r. będzie to 15 mln zł.

W 2018 r. wynik finansowy płockiego szpitala był gorszy od roku poprzedniego o ponad 3 mln złotych. Strata za 2018 rok wyniosła ponad 8,6 mln złotych. – Był to wynik decyzji podejmowanych przez Ministerstwo Zdrowia, takich jak włączenie dodatku dla pielęgniarek do podstawy wynagrodzenia, zmniejszenie przez NFZ kontraktów w zakresie stomatologii, rehabilitacji, chirurgii, ortopedii i neonatologii oraz podwyżki z tytułu zwiększenia płacy minimalnej – wymieniał prezydent.  Dodał, że sytuacja finansowa placówki na rok bieżący wskazuje, iż nie jest w stanie funkcjonować bez pomocy miasta.

Fot. UMP.