Wisła Płock nabiera wiatru w piłkarskie żagle. Nafciarze pokonali Białą Gwiazdę

Wisła Płock po zwycięstwie z Legią podąża za ciosem. Dziś Nafciarze powtórzyli sukces z poprzedniego meczu, który odbył się kilka dni temu na płockim stadionie. Drużyna Radosława Sobolewskiego pokonała swoją imienniczkę z Krakowa. Bramki dla nas strzelili Dominik Furman oraz Damian Michalski.

W jednym z niedzielnych spotkań 9. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock podejmowała Wisłę Kraków. Nafciarze pokonali gości 2:1. Bramkę dla Białej Gwiazdy zdobył Paweł Brożek, a dla nas trafili Dominik Furman oraz Damian Michalski.

Od pierwszych minut przewagę starali się osiągnąć goście, przez co już w piątej minucie mogli wyjść tak naprawdę na prowadzenie. Wówczas po świetnej koronkowej akcji Maciej Sadlok dograł płasko w pole karne do wbiegającego Michała Maka, który a bliskiej odległości minimalnie chybił. Nafciarze na tę akcję odpowiedzieli najlepiej jak mogli, bo po kwadransie gry otworzyli wynik spotkania. Giorgi Merebashvili minął na prawej stronie jednego z rywali i odegrał do Cezarego Stefańczyka. Pierwsze jego próba została zablokowana, a drugą było podanie do Dominika Furmana. Kapitan Wisły zdecydował się na uderzenie z dystansu lewą nogą, czym zaskoczył Michała Buchalika i zdobył swoją czwartą bramkę w tym sezonie.

W następnych fazach meczu dominowali już niestety przede wszystkim krakowianie, czego efektem były ich kolejne akcje. Za pierwszym razem w ostatniej chwili skutecznym wślizgiem popisał się Stefańczyk, a zaraz potem Chuca przytomnie wycofał do Sadloka, którego uderzenie zostało jednak w porę zblokowane. Zatrzymany został na szczęście także Kamil Wojtkowski, który dostał wówczas podanie od Sadloka po kolejnej koronkowej akcji Białej Gwiazdy. Duża przewaga gości przyniosła im efekt w postaci bramki po prawie pół godziny gry. Błąd w ustawieniu popełnił wtedy Stefańczyk, dzięki czemu w pole karne wbiegł dynamicznie Mak. Ten idealnie dograł do Pawła Brożka i doświadczony snajper doprowadził do wyrównania.

Po tej akcji kilka razy z dobrej strony pokazał się Thomas Dahne. Niemiecki golkiper najpierw wybronił sytuację sam na sam z Makiem, którego dobrze dostrzegł z głębi pola Brożek, a niedługo potem nasz bramkarz złapał strzał głową Brożka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wojtkowskiego. Dahne wyciągnął się jeszcze jak struna przy technicznym uderzeniu Maka, kiedy to do skrzydłowego dobrze przed polem karnym odegrał piłkę Vukan Savićević. Nafciarze odgryźli się jako dopiero na kilka chwil przed końcem pierwszej połowy, gdy w drybling na prawym skrzydle wszedł Merebashvili. Reprezentant Gruzji zagrał potem płasko w pole karne, gdzie całą akcję zamykał Angel Garcia Cabezali. Techniczny strzał Hiszpana przeleciał jednak obok dalszego słupka bramki Buchalika. Tuż przed ostatnim gwizdkiem swoją szansę miał jeszcze Chuca, który przeniósł jednak piłkę nad bramką po tym, jak ładnie w tempo dograł mu Mak.

Po zamianie stron od razu z przodu pokazał Ricardinho, który dostał piłkę gdzieś na dwudziestym metrze i ładnie uderzył z dalszej odległości. Piłka jednak po minimalnym rykoszecie przeleciała nad bramką rywali. Ogólnie w drugiej części meczu większą ochotę do gry wykazywali Nafciarze, bo najpierw mieliśmy też zły strzał Merebashvilego, a potem celną próbę zza pola karnego Damiana Rasaka. Na posterunku był w tej sytuacji Buchalik. Z akcją ruszył później także Cabezali, który ładnie minął rywala i zagrał do Furmana. Piłka przeszła jeszcze do Olafa Nowaka, ale jego próba była bardzo nieudana.

Optyczna przewaga podopiecznych Radosława Sobolewskiego dała pożądany efekt na kwadrans przed końcem spotkania. Wówczas na skrzydle sfaulowany został wprowadzony w przerwie Mikołaj Kwietniewski. Do rzutu wolnego podszedł tradycyjnie Furman i celnie dośrodkował w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Damian Michalski i wyprowadził nas na ponowne prowadzenie! Po tej akcji swojej szansy na bramkę szukał jeszcze Nowak. Młody napastnik padł na murawę po wejściu w szesnastkę, ale sędzia nie dopatrzył się jednak żadnego faulu. Niedługo potem arbiter skończył to spotkanie i zawodnicy Wisły Płock dowieźli prowadzenie do końca!

Następne spotkanie Nafciarze rozegrają już w najbliższy wtorek 24 września o godzinie 16:00, gdy w I rundzie Totolotek Pucharu Polski 2019/2020 naszym rywalem na wyjeździe będzie Chemik Moderator Bydgoszcz.

Wisła Płock – Wisła Kraków 2:1 (1:1)

1:0 – Dominik Furman 16′
1:1 – Paweł Brożek 28′
2:1 – Damian Michalski 76′

Wisła P.: 30. Thomas Dähne – 20. Cezary Stefańczyk, 25. Jakub Rzeźniczak, 18. Alan Uryga, 2. Damian Michalski – 6. Damian Rasak, 8. Dominik Furman – 10. Giorgi Merebashvili (90′, 28. Maciej Ambrosiewicz), 9. Mateusz Szwoch, 24. Ángel García (72′, 14. Mikołaj Kwietniewski) – 21. Ricardinho (63′, 88. Olaf Nowak).

Wisła K.: 22. Michał Buchalik – 5. Lukas Klemenz, 27. Marcin Wasilewski, 2. Rafał Janicki, 4. Maciej Sadlok (7′, 21. Marcin Grabowski) – 28. Vukan Savićević, 10. Vullnet Basha – 18. Chuca (67′, 15. Jean Carlos Silva), 26. Kamil Wojtkowski, 7. Michał Mak – 23. Paweł Brożek (45′, 11. Krzysztof Drzazga).

Żółte kartki: Drzazga, Mak, Wasilewski.
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: 4 317.

Źródło: Wisła Płock
Fot. Jakub Gruca / 400mm.pl (Wisła Płock)