Jest “LGBT”, “hejt”, “gender”. Zabrakło miejsca na “pedofilię”? Płocka kuria milczy

Praktycznie wszystkie ważniejsze media ogólnopolskie piszą i mówią o Płocku. Najgorsze jest jednak to, że w bardzo złym kontekście. To co wydarzyło się w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego obiegło również internet i stało się, rzecz jasna, powodem do dyskusji. I nie ma się czemu dziwić, internauci są oburzeni.

Powodem do ogólnopolskiej krytyki stał się Grób Pański, który ustawiono w kościele. Zbudowany jest z kartonów, na których widnieją ogromne napisy, ustawiono je nad figurą leżącego Jezusa. Wśród haseł widnieją m.in. “chciwość”, “pogarda”, “pieniądze”, “pycha”, “LGBT”, “gender”, “hejt” czy “zboczenia”. Według dwójki wiernych miarka się przebrała i postanowili przeciwko temu zaprotestować. – Wtedy doszło do awantury między nimi a proboszczem – czytamy w Polsat News.

Polsat News informuje, że Monika Niedźwiecka oraz Mateusz Goździkowski w ramach protestu podczas święcenia pokarmów włożyli w kwiaty dwie tęczowe flagi. Proboszcz miał je podrzeć. Kiedy Goździkowski przyznał podczas wymiany zdań, że jest gejem, ksiądz miał powiedzieć mu, że jest osobą zboczoną i powinien się leczyć. Miał też krzyczeć do parafian, że za przerwanie nabożeństwa, dwójka może „pójść siedzieć na 5 lat”. Całe zajście Niedźwiecka i Goździkowski mieli nagrać. W końcu duchowny wyprosił ich z kościoła, popychając ich w kierunku wyjścia. Duchowny miał zabrać im telefon i pójść do zakrystii. Zdecydowali się zawiadomić policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, ksiądz oddał telefon, jednak nie było w nim karty sim i karty pamięci. Według relacji Niedźwieckiej i Goździkowskiego policjanci mieli stwierdzić, że „ksiądz na pewno ich nie ukradł”. W rozmowie z Polsat News rzeczniczka Komendy Miejskiej w Płocku potwierdziła, że trwają czynności wyjaśniające i strony zostaną przesłuchane. [źródło: Polsat News – przyp. red.]

Dziwne jest to, że tylko dwójka wiernych zareagowała na “wystawę” o wątpliwej wartości emocjonalnej. Czas Wielkanocy to czas zadumy nad życiem i śmiercią, nad przemijaniem i odrodzeniem. Tymczasem w płockim kościele wyraźnie postanowiono na promocję homofobii i mowę nienawiści. Trudno stwierdzić, co autor – budując takie coś – miał na myśli. I czy w ogóle myślał, bo gdyby zadał sobie trochę trudu wiedziałby, że w 22 rozdziale Ewangelii Mateusza Jezus zapytany przez faryzeuszy, które przykazanie w Prawie jest największe? Odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. Drugie z kolei brzmi: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.

Póki co ani kuria, ani biskup płocki nie zabrał głosu w sprawie. Co jeszcze bardziej oburza, bo reakcja powinna być natychmiastowa, a owa budowla z kościoła powinna zniknąć w ciągu kilku minut. Pomijając fakt, że nigdy nie powinna powstać. W takiej sytuacji w ogóle nie jest dziwne to, o czym mówi się coraz głośniej i donośniej, że Kościół przeżywa kryzys i masowe odejścia od niego. Skoro księża upadają tak nisko, że niżej już praktycznie chyba się nie da.  

A swoją drogą to szkoda, że na kartonach zabrakło napisu “pedofilia w kościele”. 

Fot. Jacek Łukaszewski.