Alarm od mieszkańców postawił strażaków na równe nogi. Co się stało?

– Prawdopodobnie pali się w mieszkaniu na czwartym piętrze. Przed blokiem stoją samochody straży pożarnej – zaalarmowała nas Czytelniczka.

-Faktycznie mieliśmy zgłoszenie o pożarze w budynku na ulicy Gałczyńskiego. Natychmiast strażacy udali się na miejsce – informuje nas Edward Mysera, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Płocku. – Niestety alarm okazał się fałszywy, ale w dobrej wierze – uspokaja.

– Pani gotująca w mieszkaniu obiad, otworzyła okno, duża różnica temperatur sprawiła to, że patrząc na te kłęby – jak się okazało pary wodnej – można było odnieść wrażenie, że faktycznie w mieszkaniu wybuchł pożar – wyjaśnia nam Mysera. – Jesteśmy – jako strażacy – bardzo wdzięczni mieszkańcom, którzy reagują na niepokojące ich zdarzenia. Wielokrotnie dzięki czujności osób zgłaszających, udaje nam się uratować ludzkie życie. W tym przypadku zgłoszenie też było uzasadnione. Bardzo dziękuję w imieniu Straży – podkreśla Edward Mysera.

Fot. Czytelniczka.