#26. Wisła Kraków. Powtórzyć wynik z 2001 roku

Od 1-5 ze Śląskiem Wrocław, które miało miejsce 26 sierpnia 2016 roku – w meczach ekstraklasy przy Reymonta nie wygrał nikt. A próbowali kolejno: Piast Gliwice, Legia Warszawa, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Górnik Łęczna, Arka Gdynia, Lechia Gdańsk, Cracovia, Korona Kielce i Jagiellonia Białystok. Dlaczego tę serię miałaby przerwać Wisła Płock? Bo w polskiej lidze wszystko jest możliwe. 

WIOSNA 2017 I RUNDA REWANŻOWA

Biała Gwiazda to tak jak pierwszy wyjazdowy rywal Nafciarzy na wiosnę – Korona Kielce drużyna o dwóch obliczach. W tabeli jest siódma z 34 punktami i o dwa wyprzeda piątkowych przeciwników. W klasyfikacji za mecze u siebie krakowianie są jednak wiceliderem. Natomiast w tej za spotkania wyjazdowe znajdują się tuż nad strefą spadkową. Dla porównania płocczanie punktują odpowiednio jak szósty (u siebie) i jedenasty (na wyjeździe) zespół ligi. Proporcja procentowa dom-wyjazd w przypadku Wisły z Krakowa to 76%-24%, a Wisły z Płocka 65%-35%.

W tabeli za 2017 rok obie drużyny są w górnej ósemce. Dzieli je punkt, łączy liczba zdobytych bramek, brak porażki u siebie oraz dodatki bilans bramkowy w domu i ujemny na wyjeździe.

Podobnie sprawy mają się jeśli spojrzy się na rundę rewanżową, w której Nafciarze radzą sobie o wiele lepiej niż jesienią. Więcej tutaj.

W obu rozpatrywanych przypadkach Wisła Kraków jest nad Wisłą Płock, lecz w przypadku wygranej gości w piątkowy wieczór dojdzie do zmiany. Ostatni raz beniaminek wyżej w tabeli był… po 15. kolejce, czyli przed rozpoczęciem rundy rewanżowej.

JESIEŃ 2016

W ostatnim bezpośrednim pojedynku, który miał miejsce 1 października w Płocku, zwyciężyli przyjezdni. Trafienie za trzy punkty w doliczonym czasie gry zaliczył wówczas Patryka Małeckiego (3-2). W piątek drugiego strzelca Białej Gwiazdy zabraknie, ponieważ jest zawieszony z powodu złapania ósmej żółtej kartki. Poza nim w drużynie Kiko Ramireza – w porównaniu ze spotkaniem w rundzie jesiennej – na pewno nie zobaczymy Bobana Jovicia, Richarda Guzmicsa (strzelił gola na 2-0), Adama Mójty (sprokurował rzut karny zamieniony na bramkę na 1-2) oraz Denisa Popovicia. Wszystko dlatego, że tej czwórki nie ma już w klubie spod Wawelu. Doliczając bramkarza Michała Miśkiewicza i być może Zdenka Ondraska w „11” gospodarzy może pojawić się nawet 6-7 innych zawodników niż pół roku temu. Spore zimowe zmiany jak na razie nie wychodzą krakowianom jednak bokiem.

PRZERWY REPREZENTACYJNE

Warto jeszcze zauważyć, że tamten mecz rozgrywany był przed drugą z trzech reprezentacyjnych przerw w pierwszej połowie sezonu 2016/17. I teraz jest tak samo. Dotychczas w konfrontacjach poprzedzających odpoczynek od Lotto Ekstraklasy – Wisła Płock nie potrafiła wywalczyć kompletu punktów, pomimo tego, że grała na stadionie im. Kazimierza Górskiego. Zanotowała za to 1-2 z Koroną Kielce, 2-3 z Wisłą Kraków i 0-0 z Arką Gdynia. Średnia bramek na mecz wyniosła 2,66.

Krakowianie prowadzeni wtedy jeszcze przez Dariusza Wdowczyka w tych terminach byli gwarantem przede wszystkim bramek, ale także… rzutów karnych dyktowanych w drugich odsłonach. Do 3-2 w Płocku i karnego Dominika Furmana trzeba dodać 1-5 ze Śląskiem Wrocław z jedenastkami Mójty oraz Ostoji Stjepanovicia, jak również 3-2 z Górnikiem Łęczna ze strzałem z wapna Szymona Drewniaka. W tym przypadku zdobywano średnio 5,33 bramki na mecz.

CZYTAJ DALEJ

Fot. Dziennik Płocki / 90minut.pl